Przed nami ostatnie mecze eliminacji do Euro 2020. Na szczęście reprezentacja Polski po ostatnich zwycięstwach nad Łotwą i Macedonią Północną zapewniła już sobie awans. Wciąż mamy jednak o co grać. Nadal otwarta pozostaje bowiem kwestia zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Szansę na przeskoczenie Biało-Czerwonych wciąż ma Austria.

 

Austriacy mogą zarówno wygrać grupę, jak i skończyć niżej niż na drugim miejscu, co pozbawi ich awansu na mistrzostwa Europy. Szanse na to są jednak iluzoryczne. W tym momencie podopieczni Franco Fody mają pięć punktów przewagi nad Macedonią, Słowenią oraz Izraelem, a do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki. Można więc stwierdzić, że Austriacy kwestię awansu mają w swoich rękach.

Krok od awansu

Ewentualne zwycięstwo z Macedończykami (16 listopada, godz. 20.45) zapewni więc Austriakom awans. Nawet jednak w przypadku porażki, wciąż wszystko będzie w ich rękach. W ostatniej kolejce zmierzą się na wyjeździe z najsłabszą w grupie Łotwą.

 

Wydaje się więc, że to Polska i Austria okażą się najlepsze w grupie G, co po pierwszych kolejkach wcale nie wydawało się takie oczywiste. David Alaba i spółka zaczęli przecież od dwóch porażek. Najpierw z podopiecznymi Jerzego Brzęczka, a kilka dni później z Izraelem. 

 

Na szczęście dla austriackich kibiców, zespół w kolejnych spotkaniach odzyskał formę, wygrywając pięć meczów i raz remisując (0:0 z Polską).

Czarny koń Euro 2020?

Jeśli Austria przypieczętuje awans na przyszłoroczne Euro, wcale nie musi być tam dostarczycielem punktów. Już starcie z Polską w Warszawie pokazało duży potencjał tej drużyny. Przez większość spotkania to właśnie oni byli stroną dominującą, grając niezwykle ciekawą, poukładaną piłkę. 
 

Gwiazdą drużyny jest z pewnością piłkarz Bayernu Monachium - David Alaba. Nawet bez niego Austria radzi sobie jednak dobrze. Gdy ostatnio Alaby zabrakło w kluczowym starciu ze Słowenią, drużyna i tak zdołała wygrać na trudnym terenie. 
 

W austriackiej ofensywie też można znaleźć kilku ciekawych zawodników. Valentino Lazaro to piłkarz Interu Mediolan, choć akurat u Antonio Conte nie gra za wiele. W kadrze radzi sobie jednak wyjątkowo dobrze. 

Są też reprezentujący RB Lipsk Marcel Sabitzer i Konrad Laimer czy napastnik Augsburga - Michael Gregoritsch, a przecież nie wolno zapominać o zawsze groźnym Marko Arnautoviciu. 
 

Zdecydowanie Austriacy mają więc kim straszyć, a w defensywie wcale nie jest gorzej. Oprócz wspomnianego Alaby, Foda ma do dyspozycji graczy takich klubów jak Bayer Leverkusen, Eintracht Frankfurt, Hoffenheim czy Salzburg. Jak widać, dominują zawodnicy z solidnej Bundesligi.
 

Jeśli więc Austria faktycznie awansuje na Mistrzostwa Euro 2020, na pewno będzie chciała pokazać się tam z lepszej strony niż w 2016 roku. Na rozgrywanych wówczas we Francji mistrzostwach Europy Austriacy zagrali bardzo słabo, zdobywając w grupie zaledwie jeden punkt. Wydaje się, że teraz może być dużo lepiej.
 

Wyniki na żywo decydujących meczów eliminacyjnych, a także turnieju Euro 2020 będzie można śledzić na portalu www.meczyki.pl.