Kurz jest to bardzo podstępny wróg, ponieważ pojawia się we wszelkich szczelinach naszego domu. Nie ma sprawdzonego sposobu na wygranie takiej wojny, jednak podczas poszczególnych bitew możemy zatryumfować. Jak? Wystarczy regularnie usuwać kurz z powietrza i innych powierzchni w naszym domu. W ten sposób znacznie ograniczymy pojawianie się tego niechcianego gościa.

Z czym właściwie walczymy?

W składzie kurzu znajdziemy między innymi: pyłki roślin, ludzki i zwierzęcy naskórek, sierść i włosy, piasek, zanieczyszczenia emitowane przez pojazdy czy piece, a także… roztocza. To właśnie na odchody tych malutkich pajęczaków jesteśmy uczuleni. Działają one drażniąco nie tylko na alergików - mocno zakurzone pomieszczenie u każdego może wywołać łzawienie oczu czy suchy kaszel.

Pierwsza konfrontacja.

Walkę z kurzem najlepiej zacząć od… rozeznania w terenie. Jeżeli obszar, na którym mieszkamy, jest bardzo zanieczyszczony (np. regularnie pali się tam w piecach, znajduje się blisko drogi czy jest to miejsce silnie użytkowane przemysłowo), warto zapobiegać dostawaniu się pyłu z zewnątrz. Jak to zrobić? Najlepiej zainwestować w porządne okna. Kurz i tak będzie się osadzał (np. podczas wietrzenia) ale nie przyczynią się do tego nieszczelne ramy. Ponadto wiszące w oknach firany czy zasłony zatrzymają trochę kurzu z zewnątrz - pył się na nich osadzi, zamiast krążyć po pomieszczeniu. Należy jednak pamiętać o ich regularnym czyszczeniu i praniu.

Dobór broni.

Gdy wiemy już, kto jest przeciwnikiem i gdzie przyjdzie nam z nim walczyć, pozostaje tylko dobór odpowiedniej broni. W tym przypadku będzie to odkurzacz. Przy wyborze najlepszego sprzętu, kierujmy się jego skutecznością, w odniesieniu do powierzchni miękkich (dywany, wykładziny) lub twardych (kafle, panele). W zależności od tego, których podłóg mamy więcej, taki powinniśmy wybrać rodzaj odkurzacza. Żeby nasz sprzymierzeniec skutecznie walczył z pyłem, powinien być wyposażony w odpowiedni worek. Na stronie www.swiatworkow.pl , znajdziemy szeroki wybór worków syntetycznych. Są one zbudowane ze specjalnego mikrowłókna, które zatrzymuje niektóre alergeny np. pyłki i roztocza, a także redukuje emisję kurzu prawie do zera. Do zmywania pyłu ręcznie, najlepiej używać lekko nawilżonej chusteczki (woda z dodatkiem płynu do płukania, będzie miała właściwości antystatyczne, dzięki czemu obniżymy możliwość osadzania się kurzu do minimum).

Bitwa wygrana. I co dalej?

Aby odłożyć w czasie powrót naszego przeciwnika, powinniśmy pochować wszelkie bibeloty, żeby pył nie miał gdzie się osadzać. Tak samo wygląda sytuacja w przypadku książek - najlepiej jest je trzymać w szklanych witrynach. Ponadto dobrze jest zainwestować w jasną podłogę i meble - kurz będzie na pewno mniej widoczny. Powodzenia!