Polacy coraz częściej starają się podejmować świadome decyzje konsumenckie. Kryzys klimatyczny sprawia, że nasza planeta potrzebuje każdej możliwej pomocy – nawet drobne gesty w dłuższej perspektywie mogą przyczynić się do ogromnej zmiany. Przemysł modowy ma na sumieniu wiele grzechów: co roku przy produkcji ubrań marnowane są miliardy metrów sześcienny wody. Co i jak kupować, aby nasza garderoba była bardziej eko?

Stawiaj na ekologiczne tkaniny

Na wyprodukowanie zwykłej, bawełnianej koszulki, jaką znaleźć można w każdej znanej sieciówce, potrzeba około 2700 litrów wody. Taka ilość byłaby w stanie zaspokoić pragnienie jednego człowieka na cały rok. Tkaniny poliestrowe wykonywane są z masy polimerowej będącej pochodną ropy naftowej – wyrzucony do śmieci poliestrowy T-shirt będzie rozkładał się latami. Wybierając ekologiczne tkaniny zapewniany sobie lepszą jakość oraz trwałość kupowanej odzieży. Coraz więcej małych i dużych marek ma w swojej ofercie ubrania z materiałów przyjaznych dla środowiska, takich jak ekologiczna bawełna organiczna, której produkcja wymaga znacznie mniejszej ilości wody, lub len, który będzie idealny na nadchodzący sezon letni. W sklepach znajdziemy nie tylko koszulki i spodnie z eko materiałów, ale również sukienki i spódnice, marynarki, czapki czy nawet skarpetki. Coraz częściej eksperymentuje się też z niecodziennymi materiałami - w Internecie znajdziemy choćby takie eko-ciekawostki, jak drewniane muchy czy torby z tkanin z recyklingu.

Nie bójmy się second-handów

Kluczem do świadomej konsumpcji mody jest kupowanie z głową: rzadziej, ale za to stawiając na jakość i trwałość. Równie ważne jest wybieranie odpowiednich sklepów. Chociaż gigantyczne sieciówki kuszą nas nieskończonym wręcz wyborem i niskimi cenami, to szybko przekonamy się, że wiele ubrań z popularnych sklepów po kilku praniach praktycznie nie nadaje się do użytku. Coraz popularniejszą alternatywą stają się więc second-handy, potoczne zwane lumpeksami. Chociaż niektórych odrzuca myśl noszenia ubrań „po kimś”, to second-handy oferują mnóstwo ładnych, modnych artykułów dobrej jakości w najniższych możliwych cenach. Kupowanie z drugiej ręki pozwala nam przedłużyć żywotność danego artykułu odzieżowego, zaoszczędzić spore sumy pieniędzy i postawić na „vintage’owe” klasyki, które przetrwają próbę czasu. Oprócz stacjonarnych lokali w Internecie znaleźć można różnorodne sklepy specjalizujące się w sprzedawaniu używanych ubrań, więc możemy zdecydować się na to ekologiczne rozwiązanie bez wychodzenia z domu.

Niezależne, polskie marki

Widząc ceny ubrań spoza dużych sklepów często zadziwia nas, jakim cudem zwykła bluzka czy para spodni może aż tyle kosztować. Sieciówki przyzwyczaiły nas do niezwykle niskich, atrakcyjnych cen – musimy być jednak świadomi, że sprzedawanie odzieży niezwykle tanio musi wiązać się z oszczędzaniem na produkcji. Słabe jakościowo materiały, głodowe stawki dla pracowników szyjących ubraniach, cięcie po kosztach na transporcie. Kiedy kupujemy ubrania od niezależnych marek w cenę wliczona jest godna stawka dla osób projektujących i szyjących naszą wymarzoną kurtkę czy sukienkę. Kupując jedną, porządne parę spodni raz na rok zamiast decydować się na tańszą alternatywną ze znanego sklepu co trzy miesiące szybko zorientujemy się, że wydajemy na ubrania mniej, jednocześnie gwarantując sobie sprawdzoną jakość. Warto też wspierać rodzime marki: odzież z polskich szwalni musi spełniać odpowiednie wymagania jakościowe, co sprawia, że nie kupujemy kota w worku i wiemy, że nikt podczas całego procesu produkcji nie był wykorzystywany. 

Artykuł sponsorowany