Dla jednych sezon wakacyjny powoli się kończy, inny dopiero planują wyjazd pod koniec lata. Jedno jest pewne: gdziekolwiek nie udamy się z dzieckiem, ważne jest, by zatroszczyć się o jego podstawowe potrzeby, w tym dostęp do toalety. Dłuższe podróże, ale też krótsze wypady wiążą się ze zmianą, co często budzi niepokój maluchów. Jak zatem kompleksowo zadbać o komfort i higienę dziecka w czasie wakacyjnych wojaży? Przedstawiamy wskazówki spod znaku błękitnego misia Blumika, bohatera marki Potette i sympatycznego towarzysza odpieluchowania.

  1. Coś swojego, coś znanego
  2. Coś miłego, coś miękkiego
  3. Coś szybkiego, coś łatwego

Coś swojego, coś znanego

Jednym z lepszych, sprawdzonych sposobów na przyzwyczajenie dziecka do korzystania z publicznej toalety jest metoda małych kroków. W tym przypadku chodzi o stopniowe oswajanie malucha ze zmianą, jaką niewątpliwie jest nowe miejsce, otoczenie, jego estetyka, a nawet rozmieszczenie poszczególnych sprzętów. By pomóc maluchowi łagodniej wejść w cały proces, najlepiej zawsze mieć pod ręką własny nocnik lub nakładkę na muszlę, jeśli dziecko jest już przyzwyczajone do korzystania z toalety. Z pomocą przychodzą tu nocniki, które można złożyć do małych rozmiarów, a które bez problemu zmieszczą się w torebce czy plecaku rodzica. Taki nocnik to gwarancja, że dziecko załatwi swoją potrzebę niezależnie od miejsca i pozytywnie nastawi się na kolejne, dłuższe wyjścia czy podróże. Wizyta w galerii handlowej, jazda pociągiem czy zwykły wypad do parku nie będą straszne żadnemu maluchowi, który nagle zapragnie skorzystać z nocnika. Jeśli jednak dziecko dopiero zaczyna swoją przygodę z odpieluchowaniem, warto wcześniej zaznajomić dziecko z takim urządzeniem. Nauka poza domem będzie efektywniejsza, jeśli maluch będzie wcześniej na nim siadał, dotykał go lub tylko wrzucał do niego piłki.

Korzystanie z własnego sprzętu ma również swoje inne, pozapsychologiczne zalety. To także bardziej higieniczne rozwiązanie, zwłaszcza że poziom czystości w miejscu publicznym rzadko kiedy może się równać z domowymi standardami. Tym aspektem szczególnie będą zainteresowani rodzice, których dzieci cierpią na nawracające infekcje układu moczowego albo takich, które z różnych względów wstrzymują załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych.

Coś miłego, coś miękkiego

Odczucia towarzyszące dziecku podczas korzystania z nocnika poza domem mają kluczowe znaczenie dla powodzenia akcji. Atmosfera, jaką wytworzy wówczas rodzic, to, co będzie mówił i wreszcie jak wcześniej zakomunikuje dziecku taką zmianę, wpłyną bezpośrednio na zachowanie malucha. Jednym z aspektów takiego postępowania jest zapewnienie dziecku komfortu, również w znaczeniu przyjemności z kontaktu z materiałem, z którego jest wykonany nocnik. Ważne, by akcesorium:

  • miało zaokrąglone kształty, bez kantów, ostrych końców, zadrapań, które mogą podrażniać delikatną skórę dziecka;
  • było dobrze wyprofilowane i dopasowane do małych użytkowników; dziecko powinno trzymać stopy stabilnie na podłożu w przypadku nocnika lub w przypadku nakładki mieć warstwę antypoślizgową, by nie zsuwała się z muszli;
  • było wykonane z przyjemnego w dotyku materiału, gładkiego i nieślizgającego się.

Mniejsze dzieci, zwłaszcza gdy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z korzystaniem z nocnika, mogą chcieć mieć przy sobie towarzysza odpieluchowania. Miś, lalka, samochodzik – to może być dowolna zabawka, która daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i pomaga w trudnych sytuacjach, szczególnie poza domem. Należy dziecku pozwolić zabrać go ze sobą, bo może okazać się, że mały miś zrobi ogromną różnicę i pozytywnie wpłynie na odbiór przez dziecko nowej sytuacji.

Do repertuaru odczuć, które mogą rzutować na stosunek dziecka do wizyt w publicznych toaletach, są te, związane z używaniem papieru toaletowego. Ten ogólnodostępny jest zazwyczaj twardy, szorstki i w kontakcie z wrażliwą skórą przedszkolaka, może ją zwyczajnie podrażniać, a czasem nawet kaleczyć. Dobrze jest więc mieć przy sobie mokre chusteczki, zwłaszcza takie, które zrobimy własnoręcznie. Chusteczki do samodzielnego nawilżenia (wodą lub olejami) świetnie sprawdzą się u rodziców troszczących się o ekologię, gdyż są biodegradowalne, a ich skład zależy wyłącznie od naszych preferencji. Nie tylko do higieny intymnej, ale też do rąk, do odświeżenia twarzy czy szyi podczas spaceru lub podróży.

Coś szybkiego, coś łatwego

Gwarancją sukcesu i pozytywnych odczuć dziecka i rodzica z korzystania z toalety poza domem jest sprawne i szybkie przeprowadzenie całej akcji. Umożliwiają to składane nocniki ze specjalnym wkładem. Dla tradycjonalistów jest silikonowy, wyjmowany wkład, który z łatwością można przemyć pod bieżącą wodą i schować na następny raz. Z kolei rodzicom, którzy nie chcą martwić się o czyszczenie, spodobają się biodegradowalne jednorazowe wkłady, które po zużyciu wyrzuca się do kosza na śmieci. Nie bez znaczenia jest łatwość montażu i demontażu, a także minimalna liczba elementów i zakamarków, które należy umyć po skorzystaniu. Takie składane, niewielkie i lekkie urządzenie z wyjmowanym wkładem jest nieocenione właśnie na wszelkie wyjścia i doskonale sprawdzi się, gdy rodzicom zależy na czasie, nie tracąc nic z komfortu i bezpieczeństwa dziecka. Rodziców przekona z pewnością Pozytywna Opinia Instytutu Matki i Dziecka, a taką posiada nocnik Potette z akcesoriami (nakładką silikonową i wkładami jednorazowymi).

Nakłonienie maluszka, by chciał załatwić swoje potrzeby fizjologiczne poza domem, nie jest łatwe. Jednak są na to magiczne sposoby rodziców i praktyczne akcesoria, które w połączeniu z pozytywnym nastawieniem mogą zdziałać cuda i zachęcić do częstszych wypraw.