Sukces nowo założonej firmy tkwi m.in. w oryginalnym pomyśle, umiejętności wstrzelenia się w niszę, sprostania istniejącym zapotrzebowaniom potencjalnych klientów. Wielu Polaków z powodzeniem prowadzi swoje biznesy za granicą. Ich sekretem jest dobry, oryginalny pomysł, umiejętność idealnego wpasowania się w potrzeby rynku, i to niekoniecznie przy dużym kapitale początkowym.

Usługi turystyczne, obsługa bankietów, przewozy pasażerskie czy zakłady pogrzebowe – oto tylko niektóre, wybrane przykłady branż, w jakich odnaleźli się Polacy wyjeżdżający za granicę. Zaczynali często od najzwyklejszej pracy – łącznie z przysłowiowym „zmywakiem”, ale dzięki swojej pomysłowości i uporowi dorobili się własnych firm.

Od Londynu po Kenię…

Do Wielkiej Brytanii nie jadą tylko lekarze, pielęgniarki, kelnerzy, barmani i przedstawiciele innych popularnych zawodów. Wśród Polaków pracujących na Wyspach spotkamy też np. tłumaczy, którzy pomagają innym Polakom – tym gorzej radzącym sobie z językiem angielskim – w kontaktach ze wszelkimi instytucjami państwowymi. Znajdziemy też takie osoby, które przyjechały do pracy, ale z czasem rozwinęły własną działalność. Tak było, chociażby w przypadku Jacka Ostrowskiego, który w zaciszu własnej sypialni założył firmę Yellow Octopus, handlującą obecnie angielską odzieżą z 20 krajami na trzech kontynentach (źródło: http://www.rp.pl/artykul/734974.html?p=1). W tym czasie Michał Piątek wozi z kolei pasażerów po Londynie… rikszą. Interes kręci się w zawrotnym tempie, a pan Michał zatrudnia obecnie innych Polaków, świeżo przybyłych na Wyspy za chlebem. Z kolei inna polska firma, www.londonlowcostfuneral.com, zajmuje się w Londynie wszelkimi sprawami organizacyjnymi związanymi ze smutniejszymi doświadczeniami ludzkimi – pogrzebami, i to w konkurencyjnej cenie.

Robert Górski i Marcin Zieliński organizują bankiety w Niemczech, a Ewa Chilińska-Baftija z mężem prowadzą dwa świetnie prosperujące hotele w Austrii. Inny nasz rodak, Grzegorz Kępski, zdecydował się jednak opuścić Europę i założyć biznes w… Kenii, której atutami są nie tylko magia i egzotyka, ale również bardzo proste prawo podatkowe. Jego firmy zajmują się organizacją wyjątkowych wypraw po Kenii, które pozwalają na jedyny w swoim rodzaju kontakt z przyrodą i lokalną ludnością.

… a nawet dalej

Kenia to dość odległy kraj; niejednemu Polakowi udało się też stworzyć swój biznes w USA, a nawet w Australii, ale założyciele firmy Send2Space.com mają jeszcze bardziej dalekosiężne plany. Zamierzają wysyłać drobne przedmioty… w kosmos. Ich klientami będą m.in. restauracje, które zaoferują gościom wyjątkowe dania z warzyw, które zostały wyhodowane poza Ziemią. Udowodniono bowiem, że rośliny, które wykiełkowały i rozwijały się w przestrzeni kosmicznej, zachowują się inaczej niż te całkowicie „ziemskie” (np. wcześniej owocują). Z usług firmy będą mogły skorzystać także wszyscy inni – od pasjonatów po naukowców – którzy chcieliby zbadać zachowanie się rozmaitych małych przedmiotów w kosmosie. Nie trzeba dodawać, że firma Send2Space wpasowała się w absolutną niszę rynkową, gdyż do tej pory jedynymi przedsiębiorstwami wysyłającymi cokolwiek w kosmos były firma Celestis (wysyłająca poza atmosferę prochy zmarłych) oraz używająca balonów unoszących niewielkie ładunki firma Sent Into Space. Jak widać, otwarty umysł i pomysłowość, a także systematyczność i upór, otwierają przed Polakami wiele możliwości na prosperujący, niezwykły biznes.