Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich ulegnie poważnemu wypadkowi, udarowi albo zapadnie na chorobę znacznie ograniczającą sprawność, rehabilitacja pod okiem specjalisty jest warunkiem powrotu do zdrowia. Jednak są sytuacje, gdy dojechanie do szpitala czy innego ośrodka graniczy z cudem i wtedy niezbędna okazuje się… rehabilitacja domowa. W tym artykule rozprawiamy się z najpopularniejszymi mitami o tej formie terapii.

MIT 1: Rehabilitacja domowa jest bardzo kosztowna

Rehabilitacja domowa podlega refundacji przez NFZ, podobnie jak zabiegi wykonywane w szpitalu czy innym ośrodku. Aby skorzystać z dofinansowania, potrzebujesz skierowania wystawionego przez lekarza rodzinnego (czyli POZ) albo specjalistę (rehabilitacji ogólnej lub chorób narządów ruchu, neurologii, neurochirurgii, ortopedii i traumatologii, chirurgii urazowo-ortopedycznej). Ważne, aby na skierowaniu zostało zaznaczone, że rehabilitacja ma się odbywać w warunkach domowych.

Pacjentowi przysługuje dofinansowanie na 80 dni zabiegowych rocznie (maksymalnie 5 zabiegów dziennie). Jeśli Twój lekarz widzi potrzebę zwiększenia tej liczby, może złożyć wniosek do dyrektora odpowiedniego oddziału NFZ.

MIT 2: Rehabilitacja domowa oznacza gorszą opiekę

Przed podjęciem fizjoterapii możesz skorzystać z domowej lekarskiej porady rehabilitacyjnej. Obejmuje ona szczegółowy wywiad, który ma na celu: 

  • ocenę ogólnego stanu zdrowia, samodzielności, ryzyka upadku i bezpieczeństwa, a także zakresu ruchomości stawów, czucia, chodu czy percepcji zmysłowej (wzroku, słuchu),
  • interpretację wyników badań,
  • wydanie skierowań niezbędnych do dokładniejszej diagnostyki,
  • wydanie skierowania na fizjoterapię, jak również planowanie i koordynowanie jej.

Rehabilitant, który zajmuje się zabiegami domowymi, ma wszelkie niezbędne sprzęty (stół, urządzenia do laseroterapii itp.) – potrzebuje jedynie trochę miejsca oraz dostępu do gniazdka elektrycznego. Warto zapewnić mu również wgląd w dokumentację medyczną chorego. Poza tym pacjent potwierdza własnoręcznym podpisem, że zabiegi się odbyły danego dnia. 

MIT 3: Rehabilitacja domowa ogranicza się do zabiegów wykonywanych przez fizjoterapeutę lub rehabilitanta

Tak naprawdę ta część rehabilitacji domowej podlega refundacji i kontroli przez specjalistę, jednak o skuteczności decyduje również to, co pacjent sam robi. Aby wrócić do pełnej sprawności lub ją zachować, chorzy powinni samodzielnie wykonywać ćwiczenia (o przykładowy zestaw, dostosowany do Twojej dolegliwości, możesz poprosić swojego fizjoterapeutę). Dlatego warto zaopatrzyć się w sprzęt medyczny, który pomaga trenować w bezpieczny sposób:

MIT 4: Rehabilitacja domowa to tylko ćwiczenia

Ćwiczenia są kluczowe, jednak formą rehabilitacji domowej jest także dbanie o prawidłową pozycję ciała w czasie snu, leżenia albo siedzenia. Z tego powodu warto rozważyć zaopatrzenie się w certyfikowany wyrób medyczny, jakim jest poduszka ortopedyczna do spania albo podpórka lędźwiowa.

MIT 5: Każdy może skorzystać z rehabilitacji domowej

Prawo precyzyjnie określa, kto ma prawo do refundowanych zabiegów fizjoterapeutycznych w zaciszu domowym oraz w jakim czasie. Mogą z nich skorzystać chorzy w ciągu:

  • 12 miesięcy od powstania ogniskowych uszkodzeń mózgu (np. po udarze) lub rdzenia kręgowego,
  • 6 miesięcy po endoprotezoplastyce stawów oraz złamaniach, obrażeniach i amputacjach kończyn dolnych.

Jak widzisz, jeśli masz prawo do odbycia fizjoterapii w warunkach domowych, zdecydowanie warto z niego skorzystać. To sprawdzony i skuteczny sposób na powrót do zdrowia w jak najpełniejszym zakresie.