Trzecia siła w wyborach do Sejmu zaskoczyła i w wyborach na prezydenta Bielska-Białej postawiła na Szymona Twardaka. Aktywista dwa lata temu zasłynął m.in. z akcji blokowania stacji paliw Orlen, a jako członek Polski 2050 organizował „ekospacery”. W rozmowie z Beskidzką TV przekonuje, że jest w stanie pokonać Jarosława Klimaszewskiego w drugiej turze, a do startu w wyborach zmobilizowani go radni prezydenta miasta i Koalicji Obywatelskiej. - Dwa razy nie dopuścili mnie do głosu w czasie sesji, kiedy chciałem powiedzieć kilka rzeczy, zwrócić uwagę. Jeżeli nie drzwiami, to chyba czas wejść oknem - mówi kandydat Trzeciej Drogi.

- Skąd w tak młodej głowie pomysł, żeby zostać prezydentem?

Szymon Twardak: - Zawsze działałem społecznie. Dużo rzeczy jest w Bielsku do zmiany. Zawsze interesowałem się polityką, z wykształcenia jestem politologiem i dziennikarzem. W pewnym momencie zacząłem słuchać Szymona Hołowni i pomyślałem, że ten gość ma pomysł. Pomysł podobny do mojego. Byłem już naprawdę zdenerwowany tą walką między PiS a PO, ciągłymi atakami z tych dwóch stron.

- Mówią o tobie społecznik, człowiek oddolnych inicjatyw, po co pchasz się do wielkiej polityki?

- Zmobilizowali mnie radni pana prezydenta i KO, kiedy dwa razy nie dopuścili mnie do głosu w czasie sesji, kiedy chciałem powiedzieć kilka rzeczy, zwrócić uwagę. Jeżeli nie drzwiami, to chyba czas wejść oknem.

- Co proponujesz bielszczanom?

- Program częściowo już jest, ale nie chcę wszystkiego zdradzać. To, co już było mówione to m.in. kobiety jako zastępcy i 50 tys. zł z prezydenckiej wypłaty na cele szczytne. Myślę, że każdy prezydent powinien iść tą drogą. Każdy powinien pewną pulę swojej wypłaty wydać w taki sposób. Nie jestem człowiekiem, który jest przywiązany do pieniędzy, nie w sensie, że łatwo wszystko wydaję, tylko mam inne wartości.

- Kolejny postulat to budowa parkingów wielopoziomowych, rzecz która jest niezwykle potrzebna w Bielsku-Białej. Mamy parking wielopoziomowy pod BCK, ale to jest zdecydowanie za mało. Takie parkingi powinny w pierwszej kolejności powstać na dużych osiedlach. Później można próbować dalej. 

- Co jeszcze?

- Założeń jest dużo. Na ten moment mogę zdradzić dwa. Po pierwsze chciałbym, żeby Bielsko-Biała było miastem „less waste”. Żeby realnie wprowadzić założenia segregacji . Wtedy realnie zmniejszy się problem z wysypiskiem śmieci. Jeżeli ludzie będą się stosować do tego, będą mieli świadomość, że sami mogą dużo, co też będzie się odbijać na ich rachunkach za wywóz śmieci. W głowie mam kilka schematów, jakby to mogło wyglądać. Druga rzecz, której brakuje to cmentarz dla zwierząt. Takie miasto jak Bielsko-Biała nie ma cmentarza dla zwierząt. Ludzie naprawdę borykają się z dużym problemem, co zrobić z tym zwierzęciem, które niestety już nie żyje. Trzeba oddać je do utylizacji, ale może nie tędy droga. Dużo osób chce się pożegnać, tak jak z członkiem rodziny i odwiedzać psa czy kota, dlatego takie miejsce powinno być.

- Cel minimum na wybory?

- Minimum to wprowadzić jak najwięcej osób do Rady Miejskiej, żeby wyrównać, to co teraz mamy. Większość, która niestety głosuje tak jak chce i nie do końca liczy się z pozostałymi. Chciałbym żeby było na tyle dużo różnych ugrupowań, żeby interes każdego mieszkańca mógł zostać przedstawiony.

- Widzisz siebie w drugiej turze z Jarosławem Klimaszewskim?

- To byłby ciekawy pojedynek. Szanse byłyby mocno wyrównane między mną a panem Klimaszewski. Jeżeli się tak stanie, będzie mi bardzo miło. Na pewno stoczę bój i go prawdopodobnie wygram.

Rozmawiał: Adam Kanik
[email protected]

xxx

Dotychczas w cyklu przedwyborczych rozmów z kandydatami ukazały się artykuły:
Wieżowce, niskie podatki i ograniczenie urzędników. Populizm czy świetlana wizja miasta? WIDEO
W tym miejscu miała być rozmowa z Konradem Łosiem. Kandydat PiS „schował głowę w piasek”
- Odbetonowanie miasta, tani najem i budowa biogazowni. Priorytetem jednak mieszkalnictwo