PKP Intercity wprowadzi w grudniu korektę w rozkładzie jazdy. Tradycyjnie już pojawiają się zarzuty, że nasz region kolejny raz został zmarginalizowany, choćby przez to, że nie ma szans dojechać do Katowic i wygodnie przesiąść się na poranny pociąg Berlina. Kolejarze tłumaczą jednak, że siatka połączeń nie jest dla mieszkańców Bielska-Białej taka zła. Pamiętać trzeba że już dawno utraciliśmy status miasta wojewódzkiego, a mimo to siatka połączeń jest rozbudowana.

10 grudnia wejdzie w życie nowy rozkład jazdy na kolei. PKP Intercity zapowiada szereg zmian, w tym m.in. bezpośrednie połączenie z Krakowa, przez Katowice do stolicy Niemiec, na które akurat mieszkańcy z Bielska-Białej czy regionu nie będą w stanie zdążyć (chyba, że do Katowic dojadą już wieczorem), pisaliśmy: Nowe połączenie kolejowe do Berlina. O wygodnej przesiadce możemy pomarzyć.

Wracają pociągi do Zakopanego

Z pomocą Konduktora Przemka przejrzeliśmy nowy rozkład zaprezentowany przez spółkę Intercity. Żeby nie myśleć, że nasz region kolejny raz został w pełni zmarginalizowany, spieszymy wytłumaczyć, że od grudnia zwiększy się częstotliwość kursowania składu IC Daszyński, łączącego Bielsko-Białą z Warszawą. W nowym rozkładzie pociąg będzie kursował z Warszawy Wschodniej do Bielska-Białej również w weekendy, a nie tylko w dni robocze, czas podróży zajmie ok. 4,5 godz. W kierunku Warszawy będziemy mieli do dyspozycji trzy pociągi Pendolino Expres InterCity, z czasem przejazdu ok. 3,5 godziny, dwa pociągi InterCity z czasem jazdy ok. 4,5 godziny oraz jeden pociąg Expres InterCity Ondraszek (czas jazdy ok. 3:45).

Można napisać, że tradycyjnie powraca sezonowe połączone do Zakopanego. Okazją na wizytę w Tatrach będą pociągi IC Podhalanin (ze Szczecina) oraz IC Halny (z Bydgoszczy), które na razie kursować będą od trzeciej dekady grudnia do końca lutego. IC Podhalanin zatrzyma się w Czechowicach-Dziedzicach i Bielsku-Białej, zaś IC Halny w Czechowicach-Dziedzicach, Bielsku Białej, Żywcu oraz Jeleśni.

Przykładowo, w dzień roboczy do Katowic wyjadą 23 pociągi regionalne w tym część z nich jako przyspieszone. Czas jazdy będzie różny w zależności od postępów w modernizacji linii kolejowej w kierunku stolicy województwa na odcinku Goczałkowice - Tychy, jednak będzie to ok. godzina jazdy. W godzinach szczytu pociągi będę kursować w odstępach co ok. 30 minut. W weekendy możemy spodziewać się wydłużenia części pociągów regionalnych kursujących ze Zwardonia do Częstochowy oraz Gliwic.

23 połączenia do Katowic i Żywca

Tyle samo połączeń w ciągu dnia mamy do Żywca, z czego 13 z nich będzie wydłużona do Zwardonia. Rano z Żywca i po południu do Żywca, pociągi będą jeździły w odstępach co ok. pół godziny. Codziennie nasze miasto z Wadowicam będzie łączyć 7 par połączeń, z czego 6 z nich będzie wydłużona do Krakowa.

Jeśli chodzi o dalsze podróże, to do Gdyni możemy dojechać w czasie ok. 6,5 godz. trzy razy dziennie, w tym dwukrotnie pociągiem Pendolino. Codziennie z Bielska-Białej kursować będą także składy do Ustki, Wrocławia, Bydgoszczy i Torunia, Olsztyna, Białegostoku i Szczecina. Niektóre z nich z wagonami sypialnymi. - Nowy rozkład jazdy dla Bielska-Białej nie jest zły. Nie jesteśmy miastem wojewódzkim, mimo to mamy bardzo rozbudowaną siatkę połączeń kolejowych i regionalnych - mówi Konduktor Przemek. 

W rozkładzie jazdy austriackiej kolei, który wejdzie w życie 10 grudnia, znalazło się połączenie z Warszawy do Monachium przez Wiedeń. Jest to pociąg „Chopin”, który po czeskiej stronie będzie rozdzielany i bez problemu dojedziemy nim do innych europejskich stolic - Budapesztu, Bratysławy czy Pragi. Pisaliśmy o tym w artykule: Nowy pociąg do Monachium i wielu europejskich stolic. Nie dojedzie do Bielska-Białej.

Adam Kanik
[email protected]