Tłumów nie było i tylko najbardziej zdeterminowani mieszkańcy wysłuchali blisko czterogodzinną debatę w sprawie budowy instalacji termicznego przekształcenia odpadów komunalnych, która powstać ma w bielskiej Wapienicy. W wydarzeniu udziału nie wzięły dwie organizacje, które pikietowały przed BCK.

W debacie organizowanej w sali BCK udział wzięli zastępca prezydenta Bielska-Białej Piotr Kucia, prezes ZGO Wiesław Pasierbek, dr hab. inż. Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Marcin Chełkowski z Politechniki Krakowskiej, członek Rady Osiedla Wapienica Łukasz Bulowski oraz Waldemar Ochodek z powstałej niedawno organizacji ProPodbeskidzie, wspierającej pomysł budowy spalarni.

Tematem spotkania były plany budowy spalarni odpadów na terenie dawnej ciepłowni w Wapienicy, a właściwie dyskusję zdominowały argumenty za jej powstaniem. Zgodnie z założeniami, moc planowanej instalacji to ok. 100 tys. ton odpadów rocznie, które trafiać do Bielska-Białej będą także z sąsiednich gmin Aglomeracji Beskidzkiej. Koszt budowy to blisko 400 mln zł. Instalacja termicznego przekształcania odpadów jest alternatywą dla ich składowania, dzięki temu powstanie także ciepło oraz energia elektryczna.

Budowa instalacji spowoduje obniżenie kosztów gospodarki odpadami w mieście - przekonywał dr hab. inż. Pająk z krakowskiej AGH. Do realizowani inwestycji przekonywali także pozostali eksperci zaproszeni przez organizatorów do debaty. - Takich instalacji nie ma w naszej okolicy, a jej budowa pozwoli nam się uniezależnić i mieć realny wpływ na koszty - mówił prezes Pasierbek.

Mocno podzielone w sprawie spalarni jest społeczeństwo Bielska-Białej. Jednogłośnie przeciwko budowie opowiedziała się w drodze uchwały Rada Osiedla Wapienicy. Udziału we wczorajszej debacie odmówiło Stowarzyszenie Mieszkańców Wapienicy oraz inicjatywa Stop spalarni w Bielsku-Białej, która w trakcie spotkania pikietowała przed BCK. Ich argumenty przeciwko budowie instalacji przytaczaliśmy szeroko m.in. w artykułach Komu opłaca się budowa spalarni w Bielsku-Białej? Zastrzeżenia krytyków oraz Wapienica odpowiada na list prezydenta. "Staniemy się zagłębiem śmieciowym i smogowym".

Urząd Miejski w Bielsku-Białej posiada studium wykonalności budowy spalarni odpadów, które otwiera możliwość ubiegania się o decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Gdy decyzja zostanie wydana i okaże się, że nie ma przeciwskazań do budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów, wtedy odbędzie się referendum. Wstępnie powinno do niego dojść w pierwszej połowie 2022. W przypadku pozytywnego wyniku referendum budowa spalarni w ciągu kilku miesięcy i potrwać 2-3 lata. 

bak