Wapienica odpowiada na list prezydenta. "Staniemy się zagłębiem śmieciowym i smogowym"
W tych dniach mieszkańcy Bielska-Białej wyjmują ze skrzynek pocztowych list od prezydenta Jarosława Klimaszewskiego. Urzędnik zaprasza w nim do rozmów o potrzebie budowy „ekospalarni”, która ma zmniejszyć ilość śmieci składowanych na wypisku, zasilić w energię placówki oświatowe oraz obniżyć opłaty za odbiór odpadów. Redakcja portalu otrzymała odpowiedź Stowarzyszenia Mieszkańców Wapienicy na list prezydenta miasta.
Jak dowiedział się portal, list o potrzebie budowy ekospalarni roznoszony jest na zlecenie Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Trafić ma do skrzynek wszystkich mieszkańców miasta. List, w którym w kilku akapitach przedstawiano ogólne założenia projektu i płynące z niego korzyści, dotarł już do mieszkańców Wapienicy, gdzie na terenie dawnej ciepłowni mogłaby powstać instalacja. Redakcja otrzymała odpowiedź Stowarzyszenia Mieszkańców Wapienicy, którą publikujemy w całości.
Emisja pyłów i szkodliwych związków
- Planowana spalarnia nie ma nic wspólnego z ekologią. Nazywanie jej "eko" jest zamydlaniem rzeczywistości w celu przekonania mieszkańców do inwestycji. Wbrew temu, co sugeruje pismo, na świecie - zarówno na forum ONZ, jak i UE - spalarnie przestały już być postrzegane jako rozwiązanie, lecz jako droga do katastrofy klimatycznej, marnowania ograniczonych zasobów planety oraz degradacji środowiska - piszą przedstawiciele Stowarzyszenia Mieszkańców Wapienicy.
- Prezydent wspomniał o wytwarzającym się ze składowanych śmieci metanie. Spalarnia to instalacja, która nawet funkcjonując zgodnie z przepisami, wyemituje tony pyłów, metali ciężkich oraz innych niezwykle toksycznych związków, szkodliwych dla zdrowia i środowiska. Jako że spalanie jest procesem utleniania i spalarnia musi pobrać tlen z atmosfery oraz zużyć chemikalia do neutralizacji emisji, to w sumie wyemituje wagowo do 45 proc. więcej zanieczyszczeń w postaci gazowej i stałej niż wynosi masa spalanych odpadów - argumentują przeciwnicy budowy spalarni.
Przyszpitalna spalarnia ujawniła luki systemu
Ich zdaniem, ukształtowanie terenu pod planowaną inwestycję na terenie nieczynnej ciepłowni w Wapienicy oraz przeważające w Bielsku-Białej kierunki wiatrów spowodują, że większość emitowanych zanieczyszczeń spadnie na okoliczne osiedla i pobliskie miejscowości. - W liście wspomniano o urządzeniach wychwytujących i unieszkodliwiających zanieczyszczenia. Stały monitoring emisji nie obejmuje jednak metali ciężkich i dioksyn - ich badania wykonuje się tylko okresowo.
Stowarzyszenie Mieszkańców Wapienicy przekonuje, że okresowy pomiar może nie odzwierciedlać realnych warunków. - Istniej możliwość "podkręcenia wyników", np. poprzez odpowiedni dobór składu spalanych odpadów w czasie kontroli. Stały monitoring obejmuje tylko podstawowe zanieczyszczenia. Nie wprowadzono standardów emisyjnych i nie prowadzi się monitoringu zawsze obecnych zanieczyszczeń, takich jak polichlorowane bifenyle, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne oraz bromowane dioksyny i furany. Sytuacja spalarni przy Szpitalu Wojewódzkim pokazuje, jak można omijać system i jaka jest wartość ludzkiego zdrowia i życia w kontekście zysków.
Na pewno będzie taniej?
Zdaniem mieszkańców, spalarnie są pułapką systemową, utrwalającą odpadotwórczy model gospodarczy na kolejne 30 lat. - Tyle czasu trzeba będzie ją zasilać stałą ilością odpadów, aby przynajmniej częściowo pokryć wydane na nią olbrzymie środki - najczęściej publiczne. Gdy na początku lat 90. powstawała pierwsza spalarnia odpadów w Warszawie, także przekonywano mieszkańców, że rozwiąże ona problem z odpadami i nie przeszkodzi w rozwijaniu recyklingu. Nic takiego się nie wydarzyło. Teraz mamy powtórkę tych samych argumentów, do których dodano, że ze spalarnią “będzie taniej”, ale na poparcie tej tezy nie przedstawiono żadnej analizy.
- Bielsko-Biała stanie się zagłębiem śmieciowym i smogowym, mimo iż nie ma do tego żadnych podstaw - naszych śmieci będzie spalanych tylko ok. 20 proc., reszta to będą odpady zwożone spoza naszego miasta oraz powiatu bielskiego i spalane w naszym pięknym mieście każdej godziny, dnia i roku. Nie potrzebujemy spalarni, potrzebujemy mądrego gospodarowania odpadami. Oczekujemy rezygnacji z budowy spalarni na rzecz innych sposobów zagospodarowania odpadów.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
169 51Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Galeria:
Komentarze 140
A może po prostu chcecie dalej palić śmieciami, bo tak taniej, a to że dziecku sąsiada rośnie pod pachą druga głowa, kto by się tym przejmował. Meble lakierowane długo się palą i dobrze grzeją.
Mówienie o lichej demagogi wpisujesz się nurt przedmiotowego traktowania i dyskredytowania mieszkańców nie tylko Wapiennicy ale i tych którzy od szereu lat widzą że w BB głośny program ,, Czyste Powietrze" czy walka ze smogiem to puste hasła i propagandowe slogany.
Poza zdrowiem i komfortem życia Ci ludzie stracą kilkadziesiąt procent na wartości swoich nieruchomości w tamtym rejonie. Nieruchomości w które zainwestowali setki tyś złotych. Oni tego nie darują tej władzy i wcale im się nie dziwię.
Klauzula informacyjna ›