Kolej linowa na Szyndzielnię świętuje w tym roku swoje 70-lecie. Z tej okazji przygotowano dzisiaj kulminacyjny moment świętowania jubileuszu. Był urodzinowy tort i kawa, po które ustawiła się długa kolejka. Na górnej stacji kolejki można było zobaczyć wystawę historycznych zdjęć kolei, posłuchać występów kapeli góralskiej i pokazów ratownictwa w wykonaniu ratowników GOPR. Znany historyk Jacek Kachel opowiedział zgromadzonym o historii kolejki oraz ciekawostki o Szyndzielni i Klimczoku, w tym tzw. pomniku dla teściowej, czyli schronisku na Klimczoku.

Popularność turystyki górskiej w Beskidach zaowocowała m.in. na początku XX wieku „wojną na pędzle”, podczas której polskie i niemieckie organizacje turystyczne tworzyły własne szlaki zamalowując oznaczenia szlaków konkurencji. Pierwsze plany budowy kolei na Szyndzielnię pochodzą z 1935 roku. Wtedy to w „Ilustrowanym Kuryerze Codziennym” napisano o planach ogromnej inwestycji (czytaj w artykule: Sensacyjny projekt kolejki z Cygańskiego Lasu na Szyndzielnię. Prędkość przejazdu do 5 m/s!).

Jednocześnie powstawało kąpielisko Panorama i z powodu braku środków plan budowy kolei gondolowej został porzucony. Zjednoczenie miast Bielska i Białej w 1951 roku prosiło się o stworzenie tzw. pomników tego wydarzenia. Jednym z nich miało być otwarcie kolei linowej. Pozostałymi otwarcie linii tramwajowej nr 2, otwarcie Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego i budowa osiedla ZOR. 

Pasażerów przewozić miała od 1 stycznia 1951 roku, ale opóźnienia w budowie pokrzyżowały te plany i kolej ruszyła dopiero 21 grudnia 1953 roku. Długość trasy wynosiła 1920 m, a różnica wzniesień 500 m. Trzydzieści cztery czteroosobowe wagoniki mogły przewieźć od 300 do 400 pasażerów na godzinę. Pierwszego dnia z kolejki skorzystało około 2 tys. pasażerów. Przejazd trwał około 12 minut. Kolej na Szyndzielnię w ciągu 70 lat istnienia czterokrotnie była modernizowana, pięć różnych typów gondoli kursowało na jej linach.

Trzy z nich zobaczyć można na górnej stacji kolejki, a ostatnim modelem wjechać aktualnie. Kolejka po modernizacjach wracała do użytku w latach: 1965, 1978, 1995 oraz w 2017 roku. Plan modernizacji kolei gondolowej przed 1995 rokiem konkurował z projektem budowy kolei szynowej, podobnej do tej na Gubałówkę. Szynowa była nawet nieco tańsza, ale zdecydowano jednak o budowie kolei linowej.

Budowa i modernizacje był poważnymi operacjami wymagającymi ogromnej dokładności i specjalistycznego sprzętu. W latach 1993-1995 po przejęciu kolei przez miasto do modernizacji używano nawet czołgów i wojskowych śmigłowców. Najnowsza odsłona kolei nastąpiła w 2017 roku. Dysponuje ona 32 sześcioosobowymi żółtymi wagonikami, 2 serwisowymi i jednym wagonikiem VIP puszczanym tylko przy specjalnych okazjach, takich jak dzisiejsza. Po renowacji kolej przewozi do 750 osób na godzinę. Do wagoników doczepione są też haki umożliwiające transport rowerów. Czas wjazdu to ponad 6 minut.

Dzisiejsze urodziny zbiegły się z przyjęciem przez kolej oczekiwanego siedmiomilionowego pasażera. Okazał się nim członek czteroosobowej rodziny z Czechowic-Dziedzic, która wybrała się na wycieczkę w góry. Po wjeździe na górę pasażerowie otrzymali karnety na przejazd, darmowy pobyt w Hotelu Szyndzielnia oraz możliwość korzystania przez weekend z samochodu z salonu Skoda Korczyk. Od 1995 roku ilość pasażerów ewidencjonowana jest elektronicznie, wcześniejsze rachunki bazują na zapisach z kroniki kolei.

Tekst i zdjęcia: Piotr Bieniecki