Kilkaset osób pomagało całą noc. Przez megafon nadawano ostrzeżenia - foto
Znaczne siły straży pożarnej, w tym ochotników, uczestniczą od wczoraj w akcji dystrybucji wody we wskazanych osiedlach Bielska-Białej. W akcję informacyjną włączyli się również strażnicy miejscy, którzy wczoraj w różnych rejonach miasta informowali o zagrożeniu związanym z zanieczyszczoną wodą przez megafon. Czynności pod kątem ujawnienia przyczyny prowadzi policja.
Czytaj: Aqua potwierdza wstępną przyczynę awarii. Spółka szacuje skutki finansowe
Czytaj: Nikt nie wie ile to potrwa, kluczowe są wyniki badań. Wstępna hipoteza dotycząca awarii
Czytaj: Sanepid zakazał spożywania wody w części Bielska-Białej!
Czytaj: AQUA: Woda niezdatna do spożycia i używania w celach higieny MAPA
Pierwsze zastępy straży pożarnej wyjechały w teren wczoraj ok. godz. 11.10. Strażacy byli rozlokowani m.in. w rejonach ul. Reja, Chełmońskiego, Grażyny, Skośnej, a także w pobliżu Starostwa Powiatowego - tam w godzinach wieczornych podstawiono strażacką cysternę o pojemności 25 tys. litrów wody, która przyjechała z Dąbrowy Górniczej. Wieczorem, mniej więcej w godzinę, przy ul. Grażyny strażacy rozdali ponad 100 pięciolitrowych kanistrów z wodą. Oczywiście dowieziono następne.
- Ludzie pytali się, czy wiemy, co się stało, kiedy to zagrożenie zostanie usunięte. Dopytywali nas, czy woda, którą rozdajemy, jest bezpieczna, czy mogą brać - powiedział nam druh z bielskiej OSP.
Przy ul. Skośnej podstawiono mniejszy beczkowóz, tam wieczorem rozlano do naczyń przynoszonych przez ludzi ok. 2,5 tys. l wody. - Mieszkańcy tego osiedla pytali nas m.in. o to, jak długo ta sytuacja może trwać, czy jutro też tu będziemy itd. Staraliśmy się ich uspokajać - relacjonował nam strażak ochotnik.
W rejonie ul. Chełmońskiego ustawiona wczoraj w trakcie dnia była cysterna firmy wodociągowej. Po południu dojechał drugi pojazd ze Śląska. W cysternie przywieziono ponad 9 tys. l wody. Niektórzy z mieszkańców przychodzili tylko po jedną butelkę wody, inni potrzebowali więcej. Dla strażaków nie było problemu, żeby komuś zanieść do domu zgrzewkę lub dwie zgrzewki wody.
- Jestem emerytem, od tygodnia… Ale ręce mam sprawne, wezmę sam - skwitował mężczyzna chęć udzielenia strażackiej pomocy w przeniesieniu zgrzewek z butelkami wody. - Ja chcę tylko jedną butelkę - mówiła starsza kobieta. - Zaniosę pani zgrzewkę do domu - odparł strażak.
Od wczoraj do godz. 7.30 w akcji wzięło udział rotacyjnie 24 zastępy straży pożarnej z Bielska-Białej, w tym cysterny i zbiornik z Pszczyny, Dąbrowy Górniczej i Koniecpola. Jak dowiedział się portal, sprzęt będzie rozstawiony całą noc. W godzinach porannych w akcji uczestniczą trzy zastępy straży pożarnej, ale sytuacja jest dynamiczna, więc liczba strażaków działających w terenie będzie się zmieniać.
Tekst i galeria: Mirosław Jamro
Zdjęcie główne: OSP Leszczyny
Oceń artykuł:
53 12Dziennikarz portalu www.bielsko.biala.pl
Galeria:
Komentarze 60
Ciekawe, że te pisowskie trolle posługują się taką bełkotliwą, łamaną polszczyzną. Ja widzę tu dwa wytłumaczenia: albo to nie są Polacy, lecz pracownicy jakiegoś Prigożyna, albo szczerzy wyznawcy z Polski, którzy niestety mają właśnie taki poziom kompetencji intelektualnych...
W przypadku awarii w przyszłej spalarni też tak będzie? Czy też nigdy o tym się nie dowiemy? - stawiam na opcję nr 2.
Ratuszowe tłuste koty chyba zasiedziały się na stołkach i dawno już nie czuły bata.
Klauzula informacyjna ›