Mała architektura postawiona na wzgórzu Trzy Lipki w Bielsku-Białej została zniszczona. Metalowa siatka, po której rosnąć miały pnącza jest zerwana, a same rośliny wyglądają na obumarłe. Zielonego dachu chyba szybko się nie doczekamy.

Teren rekreacyjny powstał poniżej 40-metrowego krzyża na Trzech Lipkach. Dwa lata temu urządzono go w ramach realizowanego przez władze miasta projektu „Rewitalizacja miejskich systemów nadbrzeżnych wraz z utworzeniem Centrum Edukacji Ekologicznej w mieście Bielsko-Biała”. W ramach projektu przygotowano na terenie miasta jeszcze kilka innych miejsc. Ta część projektu kosztowała ok. 2,7 mln zł.

Celem projektu było „zapewnienie czynnej ochrony gatunków i siedlisk przyrodniczych oraz ograniczenie planowanego i przypadkowego działania ludzi mającego wpływ na środowisko przyrodnicze na obszarach chronionych”. W tym celu na Trzech Lipkach powstały tablice edukacyjne oraz grządki roślin. Wytyczono alejki, wokół których ustawiono ławki i leżaki. Centralnym punktem jest altana.

Sporych rozmiarów konstrukcja, wewnątrz której ustawiono kilka pojedynczych siedzisk. Wysoka metalowa ażurowa altana w kształcie wiejskiej stodoły. Czemu ma służyć? - zastanawia się wielu bielszczan. Urzędnicy miejscy tłumaczyli, że niedługo - gdy tylko konstrukcja obrośnie pnączami - wszyscy docenią jej walory.

Ledwo co pnącza zaczęły od dołu obrastać konstrukcję, a już większość pokrywających ją metalowych siatek jest zniszczonych. Same pnącza wyglądają na obumarłe. To nie pierwszy problem z konstrukcjami, które powstały w różnych częściach miasta. W zeszłym roku informowaliśmy o czerniejących drewnianych budkach wokół lotniska, a pod naporem śniegu zawiły się konstrukcje w Kamienicy (czytaj TUTAJ). 

bb

Zdjęcia: Marcin Płużek