Radni podjęli uchwałę likwidującą „Parasol”, czyli miejską jednostkę która prowadzi w Bielsku-Białej placówki dziennego wsparcia dla dzieci i młodzieży. Proces likwidacji ma potrwać do końca maja, realizację zadania planuje się przekazać organizacjom pozarządowym. Wczoraj w trakcie sesji pracownicy bezskutecznie apelowali, by przynajmniej opóźnić likwidację. Po głosowaniu prezydent Jarosław Klimaszewski deklarował, że zmiana nie wpłynie na pomoc młodzieży.

Obecnie w Bielsku-Białej funkcjonuje 13 placówek wsparcia dziennego dla młodzieży. Dziesięć z nich działa w strukturach „Parasola”, pozostałe koordynowane są przez organizacje pozarządowe. Zgodnie z uchwałą, planuje się przekazać realizację zadania prowadzenia placówek wsparcia dziennego wyłącznie organizacji pozarządowej w ramach konkursu. O tych planach nasz portal informował już w lipcu ub. roku TUTAJ.

Miasto zapewnia stabilizację pracy

Proces likwidacji „Parasola” formalnie rozpoczął się 2 lutego, a więc w dniu podjęcia uchwały i potrwa do końca maja. Takie postawienie sprawy budzi emocje wśród pracowników. Wczoraj w trakcie sesji głos zabrała Anna Płatek, wychowawca z kilkunastoletnim stażem w Klubie Młodzieżowym „Nad Dachami”. - Wychowawcy są świadomi, że zmiany są nieuniknione, jednak chcemy, by zostały odroczone w czasie - uzasadniała.

- Szereg zmian, które proponuje samorząd w związku z likwidacją, przejściem na inną formułę działania jest w tym momencie bardzo ryzykowne. My chcemy się zajmować pracą z dziećmi i młodzieżą, a nie myśleć o niepewnej przyszłości czy szykować się do likwidacji - mówiła wychowawca z „Parasola”. Anna Płatek podkreślała trudną kondycję psychiczną młodzieży będącą jednym ze skutków pandemii.

Prezydent: po zmianach będzie lepiej

W podobnym tonie wypowiadała się inna pracownica jednostki Monika Baron. - Nie jest naszą decyzją ani wolą pracować w stowarzyszeniu. Praca w sektorze publicznym daje nam możliwość poczucia stabilizacji. Pytanie czy konieczna jest zmiana dobrze działającej jednostki w obszarze tak delikatnym jakim jest wychowanie dzieci i młodzieży z deficytami społecznymi bądź osobistymi - argumentowała.

W odpowiedzi prezydent Jarosław Klimaszewski zapewnił, że poza organem prowadzącym nic się nie zmieni. Zapewniał, że po zmianach jednostka będzie mogła nawet posługiwać się wyższym budżetem niż dotychczas, bo funkcjonowanie jako organizacja pozarządowa daje większe możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych. -To jest forma, która ma rozwijać, przecież to nie jest fabryka, to są ludzie. Nie chodzi też o pieniądze. Bardziej samodzielna działalność się lepiej sprawdza w dzisiejszych czasach. Niech się rozwijają, pozyskują nowe projekty. To jest istota tych zmian - mówił.

Radni opozycji pomysł odrzucili

W emocjonalną dyskusję włączyli się radni opozycji. Piotr Ryszka zaproponował zdjęcie uchwały z porządku obrad oraz zapewnienie czasu na zmiany przynajmniej do końca roku. O czas na zmiany apelowała także radna Małgorzata Zarębska. - Po co likwidować coś, co działa dobrze? - pytał Edward Kołek. W imieniu całego klubu PiS przeciwko przyjęciu uchwały opowiedział się także radny Konrad Łoś.

- Jestem przekonana, że to co proponujemy przyniesie dobre owoce - odpowiadała Urszula Szabla z prezydenckiego klubu radnych. - Dzieci będą zaopiekowane, sposób zatrudnienia się nie zmienia, świetlice nie zostaną zamknięte - mówił szef klubu Maksymilian Pryga. Ostatecznie za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych z klubu Jarosława Klimaszewskiego, przeciwko 10 z PiS i Niezależni.BB. - Chciałem zapewnić radnych, którzy głosowali za tą uchwałą, że nie będą wstydzili się za jej podjęcie, a tych którzy byli przeciw, że rozwiejemy ich wątpliwości - zadeklarował na koniec prezydent Klimaszewski.

Adam Kanik
[email protected]

Zdjęcie: warsztaty organizowane przez Parasol w ramach Dni Bielska-Białej 2021