Miejska jednostka do likwidacji. Pracownicy otrzymają gwarancję zatrudnienia
Bielski samorząd chce zlikwidować „Parasol”, który prowadzi w Bielsku-Białej jedenaście placówek dziennego wsparcia dla dzieci oraz młodzieży. W to miejsce planuje zlecenie działań organizacjom pozarządowym. W miejskiej jednostce organizacyjnej zatrudnionych jest 49 osób. - Pracownicy będą mieli zagwarantowaną kontynuację zatrudnienia u nowego pracodawcy - zapewniają w Ratuszu.
Plany likwidacji Zespołu Placówek dla Dzieci i Młodzieży „Parasol” przedstawiono na posiedzeniu komisji zdrowia, polityki społecznej i sportu Rady Miejskiej. Radni zapoznali się także z pismem pracowników miejskiej jednostki organizacyjnej, którzy zwrócili się do władz Bielska-Białej z prośbą o wstrzymanie decyzji o rezygnacji z prowadzenia placówek wsparcia dziennego. Zgodnie z planami urzędników, do likwidacji „Parasola” ma dojść z początkiem przyszłego roku.
Mogą pozyskiwać środki
Jaki jest cel zmian proponowanych przez bielski Urząd Miejski? - Planuje się zlecenie prowadzenia placówek wsparcia dziennego organizacji pozarządowej w drodze otwartego konkursu ofert. W przypadku takiego pozytywnego zlecenia miejska jednostka organizacyjna ulegnie likwidacji. Cel tych zmian jest taki, aby organizacje społeczne zajmowały się działaniami społecznymi, przekazanie większej liczby zadań organizacjom pozarządowym - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
- Wiele zadań w mieście mogą - i prowadzą w innych miastach - organizacje pozarządowe, które mają również możliwości pozyskiwania dodatkowych środków na działalność, a tym samym uatrakcyjnienie zajęć dla dzieci i młodzieży na terenie naszego miasta - dodają urzędnicy. Według planów, ogłoszenie konkursu nastąpi w ostatnim kwartale br., a podjęcie działań przez organizację w pierwszym kwartale 2023 roku. W konsekwencji dojdzie do likwidacji jednostki miejskiej.
Nieznane skutki finansowe
Aktualnie w „Parasolu” zatrudnionych jest 49 osób. Czy osoby te w przypadku likwidacji jednostki zostaną zwolnione? - Pracownicy będą mieli zagwarantowaną kontynuację zatrudnienia u nowego pracodawcy, będzie to ujęte w konkursie - zapewniono portal. Poprosiliśmy także o informację na temat oczekiwanego skutku finansowego zlecenia NGO prowadzenia placówek wsparcia dziennego, ale urzędnikom „trudno odnieść się do oczekiwanej kwestii finansowej”.
Zespół Placówek dla Dzieci i Młodzieży „Parasol” prowadzi jedenaście placówek dziennego wsparcia. Miejska jednostka organizacyjna odpowiedzialna jest za organizację czasu wolnego i rozwój zainteresowań dzieci, prowadzenie zajęć z zakresu zdrowego stylu życia, realizację zajęć profilaktycznych, opiekę pedagogiczną, pomoc psychologiczną oraz w nauce. Oferuje ok. 350 miejsc dla dzieci i młodzieży w wieku 6-18 lat zamieszkałych w Bielsku-Białej. Placówki czynne są w dni robocze. Pobyt w „Parasolu” jest nieodpłatny i dobrowolny.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
21 101Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Komentarze 25
i dożywotnie wynagrodzenie za nic nierobienie / chyba że to POwcy /
Jedyna obawa, że nie znajdzie się tylu chętnych do prowadzenia świetlic, co finalnie doprowadzi do zmniejszenia liczby punktów opieki i wychowania lub spadku jakości pracy (np. zamiast 6-8 godzin dostępności dziennie - 4 godziny). Mimo wszystko powodzenie nowej wizji miasta będzie trochę loteryjne. Swoją drogą pracownicy wciąż mogą wziąć sprawy w swoje ręce i założyć własne NGO. Straci na tym kierownictwo "Parasola", bo w fundacji/stowarzyszeniu takich funkcji pewnie już nie będzie, ale zyskają pedagodzy i dzieciaki. O ile oczywiście kierownictwo "zgodzi się" na to, żeby pracownicy założyli organizację pozarządową, bo ponoć parę lat temu ich próby nieomal skończyły się zwolnieniami i naganami (taka miejska, niesprawdzona legenda). No tak czy inaczej trzymam kciuki! Miasto potrzebuje kilkudziesięciu takich miejsc. 11 świetlic to zdecydowanie za mało.
Przecież miasto przekaże obecne środki dla NGO - które poprowadzi te świetlice od nowego roku!
Właśnie to przeświadczenie od lat, że miasto ma im zagwarantować stołek prowadzi do patologii.
Skoro jest tak dobrze,to czemu dzieci z parasola uciekają?
Ale czytanie ze zrozumieniem boli.
Zdolności małe, zaangażowanie żadne, pensja mizerna. I tak z roku na rok jakoś to trwa za nasze pieniądze. Do tego dochodzi lwia obrona swoich grajdołów (panie dyrektor, kierowniczki itp), czyli niedopuszczanie nikogo, kto mam pomysł, energię, lub nie daj boże chce coś zrobić od serca.
Pod warunkiem że te organizacje pozarządowe nie będą wybierane według klucza interesów znajomych.
Klauzula informacyjna ›