Rekord zachorowań na koronawirusa odnotowano wczoraj w województwie śląskim. W związku z trudną sytuacją epidemiologiczną na południu kraju minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej zapowiedział „specjalne rozwiązania”. Chodzi m.in. o transport chorych do szpitali poza region. Słowa ministra zaskakują, bo Bielskie Pogotowie Ratunkowe od kilku tygodni wozi pacjentów do placówek w województwie opolskim czy do Krakowa.

Wczoraj w całym kraju potwierdzono rekordowe 34 151 zakażeń koronawirusem, najwięcej w województwie śląskim - 5430 przypadków. Bardzo dużą liczbę nowych przypadków  ujawniono w Bielsku-Białej (346 zakażeń) i powiecie bielskim (322), a to co niepokoi najbardziej, to wysoki odsetek pozytywnych testów. Praktycznie co druga badana osoba otrzymała dodatni wynik.

Wysoka dynamika zachorowań

Nic dziwnego, że na czwartkowej konferencji kilka minut poświęcono sytuacji na południu Polski. Minister zdrowia Adam Niedzielski zwracał uwagę na wysoką dynamikę zachorowań, która „doprowadziła do tego, że praktycznie w ciągu ostatnich dwóch tygodni województwo śląskie z pozycji średniej w Polsce stało się liderem liczby zachorowań w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców”.

Sytuację epidemiologiczną na południu kraju minister nazwał „bardzo trudną”. - Dlatego też sytuacja ta będzie wymagała stosowania specjalnych rozwiązań. Być może transportu pacjentów poza region. Nad takimi rozwiązaniami obecnie pracujemy - tłumaczył minister Niedzielski. Słowa te zaskoczyły ratowników pracujących w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym.

Nadzieja na kilkudniową poprawę

Dwa tygodnie temu, gdy czas oczekiwania na karetkę pogotowia na Podbeskidziu wynosił kilka godzin, komunikat w sprawie przyczyn tej sytuacji opublikowało BPR w mediach społecznościowych (patrz TUTAJ). Wyjaśniono w nim dokąd zespoły ratownictwa medycznego przewożą pacjentów zakażonych koronawirusem. Na liście były szpitale m.in. w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu czy Krakowie, czyli placówki spoza naszego regionu.

Czy w ostatnich dniach sytuacja uległa zmianie? - Od ok. dwóch tygodni zdarza się, że pacjenci transportowani są poza region. Dwa dni temu byliśmy w szpitalu w Nysie - odpowiada Wojciech Waligóra, dyrektor BPR. Pewna nadzieja na kilkudniową poprawę nastąpi w piątek, gdy Beskidzkie Centrum Onkologii-Szpital Miejski w Bielsku-Białej uruchomi dodatkowo 50 łóżek dla pacjentów zakaźnych. W części szpitala przy ul. Wyspiańskiego w normalnym, dotychczasowym trybie działać ma tylko chirurgia ogólna i onkologiczna oraz ginekologia z położnictwem.

Bartłomiej Kawalec