Veolia Voda nie zgadza się z argumentami przedstawionymi przez władze Bielska-Białej w sprawie sporu, jaki powstał pomiędzy akcjonariuszami spółki Aqua. Holenderski podmiot zapewnia, że zależy mu na rozwoju i podnoszeniu jakości usług świadczonych przez spółkę Aqua, dlatego nigdy nie kwestionował i nie sprzeciwiał się inwestycjom. - Zarzuty miasta dotyczące „szerzej niezrozumiałych, a w końcu nawet wrogich działań” są krzywdzące - odpowiada przedstawiciel Veolii.

W listopadzie ub. roku Veolia Voda skierowała m.in. do Komisji Nadzoru Finansowego pismo, w którym informuje, że posiadając 33,18 proc. akcji spółki Aqua uzyskała ponad 50 proc. ogólnej liczby głosów. Przyczyną zwiększenia udziału głosów Veolii jest brak poinformowania o zawarciu w 2006 roku przez Miasto Bielsko-Biała oraz United Utilities Poland (dziś Veolia Voda - red.) porozumienia dotyczącego spółki Aqua i nie dopełnienia przez obie strony obowiązku powiadomienia KNF, do czego zobowiązywało je prawo.

Odrzucenie zaproszenia do rozmów

Holenderski podmiot wystąpił do Sądu Okręgowego w Katowicach o zabezpieczenie potwierdzające utratę przez Miasto prawa głosu z akcji (o sprawie piszemy szeroko w artykule Spór akcjonariuszy spółki Aqua. Niekorzystne dla miasta postanowienie sądu). W postanowieniu z 3 lutego br. sąd przyznał rację Veolii. Zanim sprawa trafiła do sądu, Veolia Voda wielokrotnie podejmowała próby rozmów z bielskim samorządem na temat wzajemnej współpracy.

- Miasto odrzuciło możliwość jakichkolwiek rozmów, wskazując, że relacje obowiązujące obu akcjonariuszy regulowane są wyłącznie przez obowiązujące przepisy prawa polskiego, w szczególności Kodeksu spółek handlowych - mówi Krystian Dudek, rzecznik prasowy spółki.

Odrzucenie zaproszenia do rozmów spowodowało zlecenie przez Veolię analizy prawnej uwzględniającej wskazane przez Miasto regulacje. - Zgodnie z opinią prawną, w wyniku niewykonania obowiązku informacyjnego przez strony porozumienia z 2006 roku, jakimi były United Utilities Poland oraz Miasto Bielsko-Biała, z mocy prawa doszło do utraty prawa głosu przez strony zawartego 15 lat temu porozumienia. Miasto w ostatniej oficjalnej odpowiedzi - piśmie z dnia 10 września 2019 roku - wskazało, że Veolia, która przejęła United Utilities Poland, nigdy nie była stroną porozumienia z 2006 roku - słyszymy.

Postanowienie jest skuteczne i wykonalne

Na skutek utraty prawa głosu z akcji przez Miasto Bielsko-Biała nastąpiło zwiększenie udziału w ogólnej liczbie głosów pozostałych akcjonariuszy. - W przypadku Veolii oznaczało to przekroczenie 50 proc. głosów i konieczność poinformowania o tym fakcie KNF i Aqua. Veolia, tak jak wszyscy akcjonariusze spółek publicznych w takiej sytuacji, nie miała wyboru i była zobowiązana wykonać obowiązek informacyjny związany z ujawnieniem stanu posiadania głosów na walnym zgromadzeniu. Niedopełnienie tego obowiązku oznaczałoby utratę prawa wykonywania głosu przez Veolię - dodaje przedstawiciel spółki.

Wyniki analizy prawnej zostały potwierdzone wspomnianym postanowieniem sądu z 3 lutego br., który w całości podzielił wnioski i argumenty przedstawione przez holenderską spółkę. - Zwrócenie się o ocenę do niezawisłego i nieuwikłanego w ewentualne konflikty między akcjonariuszami organu, jakim jest sąd powszechny, było w tej sytuacji oczywistym, naturalnym i odpowiedzialnym ruchem. Sąd nie miał wątpliwości co do oceny stanu faktycznego przedstawionego przez Veolię. Postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia potwierdzające utratę przez Miasto prawa głosu z akcji, choć nieprawomocne, jest skuteczne i wykonalne z chwilą doręczenia - zapewnia Krystian Dudek, rzecznik Veolii.

Przedstawiciel spółki Veolia Voda podkreśla, że piętnaście lat temu holenderska spółka nie mogła zgłosić faktu zawarcia Porozumienia z 2006 roku, ponieważ nie będąc jego stroną ani nawet akcjonariuszem i nie wiedząc o jego zawarciu, nie mogła tego zrobić. W ocenie mniejszościowego akcjonariusza spółki Aqua, obowiązek zgłoszenia ciążył na Miastu Bielsko-Biała oraz spółce United Utilities Poland.

O wypłacie dywidendy decydowała gmina

- Niezrozumiałe są także zarzuty, jakoby Veolia „skupiała się na wypłacaniu ze spółki Aqua możliwie największej dywidendy” - odpowiada spółka. - O wypłacie dywidendy przez wszystkie lata decydowała Gmina Bielsko-Biała, a Veolia pobierała dywidendę proporcjonalnie do liczby posiadanych akcji, tak jak wszyscy akcjonariusze spółki Aqua. Veolii zależy na długoterminowym rozwoju spółki i podnoszeniu jakości świadczonych usług dla mieszkańców, dlatego nigdy nie kwestionowała i nie sprzeciwiała się inwestycjom spółki Aqua związanym z rozwojem i modernizacją sieci wodno-kanalizacyjnej. Veolia jest otwarta na każdy program inwestycyjny, łącznie z dokapitalizowaniem spółki Aqua - dodaje Krystian Dudek, rzecznik Veolii.

- Intencją Veolii nie jest i nigdy nie było pozbawienie Gminy Bielsko-Biała wpływu na zarządzanie spółką, a zarzuty miasta dotyczące „szerzej niezrozumiałych, a w końcu nawet wrogich działań” są krzywdzące. Veolia zawsze była, jest i będzie otwarta oraz będzie dążyła do współpracy zgodnie z i na warunkach określonych przez obowiązujące przepisy prawa z gminami, a także miastami, ponieważ leży to w jej filozofii jako podmiotu, który świadczy usługi na rzecz społeczności lokalnej - kończy przedstawiciel spółki.

Bartłomiej Kawalec