W klubokawiarni teatralnej Pod Sceną, znajdującej się w podziemiach Teatru polskiego, odbywają się cykliczne spotkania z muzyką.

Uczniowie i absolwenci bielskiej Szkoły Muzycznej organizują jazzowe jam sessions. Młodzi ludzie, a także i starsi miłośnicy tej muzyki przychodzą tu, by spotkać się i porozmawiać przy odprężających dźwiękach jazzu. Tak było także w ubiegłą środę.

Jam session prowadzone jest przeważnie przez stałą sekcję, w skład której wchodzą uczniowie Szkoły Muzycznej, którzy na co dzień tworzą szkolny zespół jazzowy. Grane utwory to powszechnie znane standardy jazzowe w różnym klimacie: swingowe czy funkowe, jak i spokojniejsze ballady. Ich forma ustalana jest spontanicznie przed każdym kolejnym utworem.

Każdy chętny może spróbować swoich sił w improwizacji. Co zadziwiające, na jam sessions zjawia się spora liczba amatorów, którzy nie są związani zawodowo z muzyką, a pragną ją wykonywać. Atmosfera jest wyjątkowo przyjazna, nie ma tu podziałów i rywalizacji, wszyscy z zapałem oddają się wspólnej chęci tworzenia muzyki i czerpią przyjemność z grania dla ludzi.  Ten przyjemny i całkowicie luźny sposób występów pozwala im również pozbyć się tremy, grając na większej scenie przed szerszą publicznością.

Publiczność ,,jamów?? jest zróżnicowana, stanowią ją zarówno uczniowie i studenci, jak również ludzie starsi, często niezwiązani w żaden sposób ze środowiskiem artystycznym. Wszystkich ich łączy fascynacja jazzem i chęć spędzenia miłego muzycznego wieczoru w kameralnym towarzystwie. Słuchacze żywo kiwają głowami w rytm muzyki i oklaskują entuzjastycznie każde instrumentalne solo.

Lekka, kameralna atmosfera jam sessions sprawia, że "Pod Sceną" zjawia się coraz więcej miłośników dobrej muzyki. Kiedy starsi muzycy odchodzą zjawiają się młodsi, by kontynuować tę wspaniałą inicjatywę. Dzięki temu ten obecnie tak mało popularny gatunek muzyki jazzowej jest rozpowszechniany, a atrakcyjna forma muzycznych imprez przyciąga coraz więcej słuchaczy.

Informacje o kolejnych koncertach będzie można znaleźć w Bielskim Kalendarzu Imprezowym.

Tekst i foto: Paulina Kunstman