Natalia, Miroslawa, Oleksandr, Oksana, Vladyslav, Valeria, Kira, Yuri, Yana, Varvara, Veronika, Sofia i Yaroslav. Fotografie tych młodych ludzi z Ukrainy i Białorusi można oglądać obecnie w bielskiej Willi Sixta.

W kilku miastach w Polsce organizowane były niedawno warsztaty fotograficzne dla nastolatków z doświadczeniem migracji i uchodźstwa. W sierpniu odbyły się także w bielskiej Willi Sixta (która znajduje się w strukturach organizacyjnych Galerii Bielskiej BWA). Zajęcia – w ramach przedsięwzięcia „New Home Project” - prowadzone były w językach polskim, ukraińskim i białoruskim przez mieszkające obecnie w Polsce fotografki: Julię Szabłowską z Białorusi i Julię Ogińską z Ukrainy.

Ta pierwsza jest fotografką dokumentalną, dziennikarką, kierowniczką działu fotografii w jedynej niezależnej białoruskiej telewizji Biełsat. Natomiast Julia Ogińska urodziła się w 1995 roku w Żytomierzu w Ukrainie. Jest absolwentką Żytomierskiego Kolegium Kultury i Sztuki im. Iwana Ogienki oraz Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Kultury i Sztuki na kierunku Sztuka Filmowa i Telewizyjna. Obecnie mieszka w Bielsku-Białej. Od lipca 2022 roku pracuje w Galerii Bielskiej BWA jako edukatorka.

Uczestnicy warsztatów poznali podstawy historii fotografii i technik analogowych. Nauczyli się także, jak tworzyć własną opowieść fotograficzną. Celem projektu była pomoc dzieciom i młodzieży z Białorusi i Ukrainy, zmuszonym do emigracji, w przejściu przez traumę związaną z opuszczeniem ojczyzny. Efekty warsztatów, w postaci zdjęć wykonanych przez młodzież, prezentowane są do 24 lutego na wystawie „Dom jest tam, gdzie jestem” w Willi Sixta.

- Gdy nieraz wchodziłam do różnych ośrodków uchodźczych czy mieszkań prywatnych, zauważałam, że dzieci i młodzież patrzyły w swoje smartfony i nie wiedziały, gdzie się podziać – wspomina Julia Szabłowska, kuratorka projektu. - Mówiły, że właściwie nie wiedzą, czy mają tych nowych znajomych czy nie, że się trochę wstydzą i nie wiedzą, czy ktoś chce się z nimi zaprzyjaźniać. Stwierdziłam więc, że fotografia jest świetnym pomysłem jako środek antydepresyjny i antystresowy. Tak zrodził się „New Home Project” - z potrzeby poszukiwania nowego domu, ponieważ wielu ludzi jest obecnie osobami w drodze. Na przykład ja nie mogę wrócić do swojej ojczyzny z powodu sytuacji politycznej na Białorusi. Dla takich osób jak ja oraz dla naszych przyjaciół z Ukrainy bardzo ważne jest zrozumienie, gdzie jest nasz dom. Dzięki temu projektowi i tej wystawie próbujemy odnaleźć swój dom albo zbudować go na nowo, skoro przez jakiś czas nie możemy wrócić do tego, który jest w naszym sercu.