Zaczynali od coverów, teraz postawili na autorską twórczość. Muzycy z zespołu Shima już niebawem rozpoczynają pracę nad debiutancką płytą. W zespole łączą dwie pasje - muzykę i jazdę na motocyklach.

Grupa Shima powstała trzy lata temu. Obecnie tworzy ją pięciu muzyków z Bielska-Białej i okolic: wokalista i gitarzysta Przemysław Wawrzyczek, klawiszowiec Jacek Janusz, basista Jarosław Handzlik, perkusista Marcin Kuboszek i gitarzysta Sławomir Jurczyński. Początkowo zespół wykonywał rockowe covery. - Graliśmy utwory Tadeusza Nalepy, Deep Purple, Erica Claptona czy Led Zeppelin - wspomina Jacek. Teraz tworzą autorską muzykę. Są to klasyczne, gitarowe brzmienia połączone z rozbudowanymi partiami klawiszowymi. - Teksty poruszają temat codziennych problemów, inspiracje czerpię z życia - tłumaczy Przemek. - Kiedyś spotkałem człowieka na dworcu kolejowym, przy okazji prośby o drobne opowiedział mi ciekawą historię, którą następnie przedstawiłem w jednym z utworów.

Muzycy nie chcą jednak, by ich twórczość była skomplikowana, trudna w odbiorze. - Teksty napisane są prostym językiem - mówią i dodają, że każda piosenka ma jakieś pozytywne przesłanie.

Nasi rozmówcy podkreślają, że w naszym regionie jest dużo grup wykonujących muzykę rockową. - Zespołów z podobnym do naszego wykorzystaniem gitar i instrumentów klawiszowych jest jednak niewiele - zauważa Przemek.

Talent show? To nie dla nich

Zespół Shima występował do tej pory na wielu ogólnopolskich przeglądach muzycznych. W ubiegłym roku grupa wzięła udział w festiwalu im. Pawła Bergera w Kaliszu. W Śląskiej Lidze Rocka zajęli drugie miejsce. W tym wieloetapowym przeglądzie pokonali kilkanaście zespołów. Zagrali również podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Cieszynie.

Czy myślą o tym, by spróbować swoich sił w programach typu talent show? - Nie. Producenci często narzucają uczestnikom repertuar, który mają zagrać. Takie programy nastawione są na dotarcie do jak największego grona odbiorców, a nasza muzyka nie jest masowa - tłumaczy Przemek. Co ciekawe, muzycy pasjonują się jazdą na motocyklach i często można ich usłyszeć podczas motocyklowych zjazdów.  Zagrali m.in. podczas ubiegłorocznego zlotu w Byczynie niedaleko Opola.

Jacek i Przemek twierdzą, że granie w zespole kształtuje charakter człowieka. - Ja dzięki koncertom zyskałem pewność siebie, jestem bardziej otwarty na ludzi - mówi wokalista.

Już w przyszłym tygodniu Shima rozpoczyna nagrywanie debiutanckiej płyty. Być może album pojawi się w maju.

Tekst: Anna Bodzek
Foto: archiwum zespołu Shima