Tworzy muzykę instrumentalną i udowadnia, że melodia może przekazać więcej niż słowa. Gitarzystę Dominika Cebulaka jeszcze do niedawna można było usłyszeć na koncertach grupy Anomy. Teraz przyszedł czas na nowy projekt - Depth Of The Silence.

- Na gitarze zacząłem grać już w szkole podstawowej - wspomina Dominik. - Początkowo uczyłem się sam, później brałem lekcje u profesjonalnych gitarzystów - dodaje. Pierwszy zespół chłopak założył w gimnazjum. Była to rockowa grupa Fantom. W liceum grał w zespole metalowym. Spośród znanych gitarzystów bielszczanin najbardziej ceni Slasha i Jimmiego Page'a.  

Będą zmiany

Kolejne muzyczne doświadczenia Dominik zdobywał w grupie rockowej Anomy. Muzycy wystąpili m.in. w RudeBoyu, Pod Sceną i w Bazyliszku. Wzięli udział w ogólnopolskim przeglądzie muzycznym w Katowicach. - Nie udało się jednak przejść do kolejnego etapu. Jurorzy oczekiwali innej muzyki niż ta, którą my zaprezentowaliśmy - podkreśla nasz rozmówca. Sukcesem była wygrana w pierwszej edycji Podbeskidzkiego Przeglądu Muzycznego.

Obecnie zespół szuka wokalisty i basisty. - Chcemy zmienić nasze brzmienie na bardziej lekkie, łatwiejsze w odbiorze - mówi Dominik. Chłopak przyznaje, że szczególnie ważne są dla niego dwa utwory z repertuaru Anomy: Regularnie i Schizofrenia. - Najbardziej oddają one klasyczną odmianę rocka  - tłumaczy.

Wystarczy dźwięk

Dominik zaangażował się obecnie w nowy projekt muzyczny. Wspólnie z trzema innymi muzykami: Zachariaszem Więzikiem, Sebastianem Cichym i Mateuszem Krasowskim założył zespół Depth Of The Silence, w skrócie DOTS. - Nazwę można przetłumaczyć jako Głębia Ciszy. Grupa tworzy muzykę instrumentalną. - Podstawą naszej twórczości jest melodia, każdy może się z nią utożsamić, odebrać ją na swój sposób, słowa są zbędne - mówi gitarzysta i dodaje, że ich muzyka łączy różne style - funk, jazz czy rock.

Utwory zespołu mają też zróżnicowane brzmienie. - Melodia Mantra zaczyna się bardzo spokojnie i stopniowo przyspieszamy grę, a Tsunami oparta jest na jednym motywie gitarowym - dynamikę nadają jej inne instrumenty - mówi chłopak. 

Pierwszy koncert zespół DOTS zagrał w bielskiej klubokawiarni Aquarium.- Publiczność bardzo dobrze nas przyjęła. Nasza twórczość spodobała się zarówno młodszym jak i starszym słuchaczom - wspomina nasz rozmówca i dodaje, że w Bielsku-Białej oprócz DOTS nie ma innej grupy, która wykonywałaby taką muzykę.   

Tekst: Anna Bodzek
Foto: archiwum Dominika Cebulaka