Piotr Beczała, jeden z najlepszych obecnie tenorów na świecie, w roli księcia Su-Czonga, śpiewającego słynną arię „Twoim jest serce me” – to najsilniejszy atut zuryskiego spektaklu „Krainy Uśmiechu”.

Drugim jest wysmakowana inscenizacja. Dzieło Ferenca Lehára, autora „Wesołej wdówki”, jest bardzo nietypowe jak na reprezentanta gatunku operetkowego, bo nie ma happy endu. Historia wiedenki Lizy, która zakochała się w chińskim księciu i dla niego postanowiła rozpocząć nowe życie w Chinach, nie kończy się dobrze.

Dziewczyna nie może pogodzić się z panującymi na chińskim dworze zwyczajami, tak kompletnie odmiennymi od europejskich. Mimo wielkiej i odwzajemnionej miłości do Su-Czonga, Liza postanawia wrócić do Austrii.

Gdzie i kiedy?

W dniu dzisiejszym film nie jest grany w bielskich kinach.