Targi staroci opanowują miasta i miasteczka. Organizowane są cyklicznie w Kozach, Cieszynie, Pszczynie, Kętach a według deklaracji władz Bielska-Białej giełda staroci będzie organizowana na zmodernizowanym placu Wojska Polskiego. Odwiedziliśmy z aparatem fotograficznym giełdę staroci w Kozach, która odbywa się na placu Targowym w każdą ostatnią sobotę miesiąca w godz. 9.00-14.00.

Pchli targ, to miejsca, gdzie można przenieść się w czasie, odkrywając zapomniane przedmioty i ich historie. Są nie tylko miejscem, gdzie można kupić coś niespodziewanego, ale są też atrakcją turystyczną. Każdy targ staroci stanowi niepowtarzalne muzeum na wolnym powietrzu. Co edycję nieco inne, pełne doskonale znanych eksponatów, ale też takich, które dopiero po wyjaśnieniach ze strony sprzedającego zdradzają swoją historię i zastosowanie. Stoiska zawierają nie tylko antyki i kolekcjonerskie bibeloty, pełno na nich rzeczy z drugiej ręki, które stanowią rezerwuar części zamiennych, a także używane współczesne przedmioty sprzedawane za ułamek oryginalnej ceny. Bywa też, że wycena jest horrendalnie wysoka.

Dobra orientacja i umiejętność wyszukiwanie informacji w Internecie jest więc wskazana dla łowców okazji. Kolekcjonerzy na targu mogą znaleźć perełki, takie jak stare zdjęcia, zabytkowe zegary i lampy, książki, ręcznie wykonane rzeźby, stare meble i instrumenty muzyczne, sprzęt fotograficzny. Giełda staroci to nie tylko przedmioty. Snując się między stoiskami natykamy się na sprzedających, których większość jest tutaj nie tylko dla zysku. Dla wielu udział w targach jest przede wszystkim uzależniającą pasją i wydarzeniem towarzyskim, okazją by dać drugie życie gromadzonym przez nich lub otrzymanym od kogoś rzeczom.

Nieraz wystarczy zacząć rozmowę, aby otrzymać pełną pasji opowieść o historii wystawionych przedmiotów i czasach oraz miejscach z których pochodzą. Targ staroci w Kozach odbywa się w ostatnie soboty miesiąca, w dalszej okolicy w stałych dniach odbywają się inne. Wkrótce targ staroci ma być w Bielsku-Białej. Władze miasta pozytywnie odniosły się do pomysłu jego organizacji na placu Wojska Polskiego.

Tekst i zdjęcia: Piotr Bieniecki