Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyło się wczorajsze zwiedzanie bialskiego ratusza i jego podziemi. Już dwa dni po ogłoszeniu zapisów nie było wolnych miejsc. Na listę zdołało się zapisać pięćset osób, które podzielono na dziesięć grup. Odprowadzającymi byli bielscy historycy Jakub Krajewski oraz Jacek Kachel. Przy okazji rewitalizacji parku niewielkim kosztem Bielsko-Biała zyskała kolejną potencjalną atrakcję turystyczną.

Biała historycznie postrzegana jest jako uboższy sąsiad Bielska. Jednak również tutaj nie brakuje śladów bogatej historii. Pierwszy ratusz, o którym wspomniano już w 1730 roku, mieścił się w pierzei rynku (obecnie placu Wojska Polskiego). Nie do końca znana była jego dokładna lokalizacja, choć ostatnie prace przy przebudowie placu zdradziły tę tajemnicę.

Koło zamachowe rozwoju miasta

Następnie władze miasta przez 20 lat urzędowały w budynku w północnej części rynku. W tym nieistniejącym już gmachu mieściła się później gospoda starościńska. W 1750 roku przy zbiegu dzisiejszych ulic 11 Listopada i Ratuszowej powstał nowy, drewniany ratusz. W 1827 zastąpiono go murowanym budynkiem, który w 1870 przebudowano i podwyższono. Ten istnieje do dzisiaj.

W czasach swojej świetności obiekt był nie tylko siedzibą władz miejskich, ale również banku, za którego wypłacalność ręczyła gmina. - We wnętrzach ratusza zagościła Komunalna Kasa Oszczędności w Białej (Stadtische Sparkasse). Ta instytucja finansowa założona z inicjatywy Rady Miejskiej w 1883 roku stała się kolejnym kołem zamachowym rozwoju miasta - opowiada bielski dziennikarz i historyk Jacek Kachel.

Kasa nie tylko przechowywała oszczędności mieszkańców i inwestowała w rozwój infrastruktury miejskiej. Pełniła także ważną rolę społeczną, pomagając klientom, którzy w wyniku niezależnych od nich okoliczności mieli problemy finansowe. Instytucja była bezkonkurencyjna, łącząc funkcje banku, ubezpieczyciela i pomocy społecznej.

Budżet przekroczono trzykrotnie

Rozwijające się miasto potrzebowało nowego ratusza z wielką wieżą zegarową podkreślająca status władz lokalnych oraz dużą salą posiedzeń z galerią dla publiczności. Drogą konkursu do realizacji wyłoniono projekt autorstwa Emanuela Rosta. Obecny budynek ratusza powstał w rekordowym czasie dwóch lat i otwarto go w 1897 roku. Zakładany budżet na inwestycję przekroczono trzykrotnie, nie jest to więc żaden wynalazek dzisiejszych czasów.

- Powstały gmach był siedzibą Komunalnej Kasy Oszczędności oraz rady miasta Białej. Mieścił się tutaj także 20-osobowy oddział policji oraz areszt w suterenie. W trzech pokojach ratuszowych działało muzeum miejskie, można je było zwiedzać w niedziele i święta. Jeden pokój zajmowało Towarzystwo Obywatelskie, a na samej górze były mieszkania urzędników - opisuje Jacek Kachel.

Ratusz miał być prosty i funkcjonalny. Miał też podkreślać znaczenie miasta i bogactwo jego mieszkańców, a także samej kasy oszczędnościowej. Nie zabrakło więc ozdobników. - Nad budynkiem wznosi się kwadratowa wieża zegarowa z loggią widokową, którą nakrywa wieloboczny hełm z galeryjką i iglicą. Umieszczony na wieży kurant wygrywa miejski hejnał. Niezwykle bogata jest dekoracja fasady - z medalionami i wizerunkami pszczół symbolizujących pracowitość i zapobiegliwość mieszczan. Nad wejściem u szczytu we wnęce stoi bogini Eirene (uosobienie pokoju) z rogiem obfitości w ręku i małym Plutosem, symbolem bogactwa - tłumaczy bielski historyk.

Przedsionki i drzwi gazoszczelne

Główną atrakcją wczorajszego zwiedzania była możliwość obejrzenia tajnego przejścia prowadzącego z budynku do znajdującego się obok parku. Przejście powstałe prawdopodobnie w 1896 roku było na tyle tajne, że nie figuruje nawet w planach i dziennikach budowy ratusza. Wejście do tunelu prowadzi z holu budynku. Prawdopodobnie miało służyć jako droga ucieczki w przypadku rewolucji lub zamieszek. W latach 60. XX wieku do tunelu dobudowano schron dla trzydziestu osób. Przez kilkudziesiąt lat ludzie rzadko do niego wchodzili. Podczas zakończonej w 2022 roku rewitalizacji parku odsłonięto schody i zbudowano nowe wejście. Zwiedzającym udostępniono tylko kilka z 17 odcinków.

Tuż obok wejścia do tunelu ucieczkowego znajdują się dwa wejścia do szczeliny przeciwlotniczej zbudowanej w 1941 roku. Miała ona dać schronienie 280 osobom w razie bombardowań. Jest oddalona od ratusza na tyle, aby nie została przysypana gruzem w razie jego zburzenia. Wejścia posiadały przedsionki i drzwi gazoszczelne. Wzdłuż ścian dwóch głównych pomieszczeń widać pozostałości po ławkach, a ze stropu i na ścianach zwisają korzenie drzew, które przez dziesięciolecia żmudnie przebijały się do podziemi.

Na potrzeby zwiedzania z obu podziemnych obiektów usunięto grubą warstwę mułu i błota, które spływały powoli przez dziesięciolecia. Najprawdopodobniej przy różnych okazjach budowle znów będą udostępniane zwiedzającym. Być może turystyczne zastosowanie znajdą także dalsze części tajnego przejścia.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki