Pod koniec XX wieku cały przemysł włókienniczy Bielska-Białej przestał istnieć. Powstawały centra handlowe, które nieodwołalnie zmieniły oblicze centrum miasta. Wyburzenie hal Finexu w 2006 roku można uznać za symboliczny koniec tamtych czasów, wtedy ostatnie namacalne wspomnienia po bielskim przemyśle tekstylnym zastąpił handel. Podobnie, jak i przy dzisiejszych inwestycjach nie obyło się bez kontrowersji.

W Bielsku wzdłuż rzeki Białej poniżej dzisiejszej ulicy 11 Listopada już od pierwszych dekad XIX wieku znajdowały się zakłady związane z przemysłem włókienniczym. Szczególnie pod koniec XIX stulecia nastąpiła znaczna ich rozbudowa. Po 1945 fabryki zostały upaństwowione, aż do lat 90., kiedy wraz z upadkiem PRL zmieniły się realia rynkowe. Wtedy też upadł zakład Finex, podobnie jak prawie cały przemysł włókienniczy Bielska-Białej. Miasto w połowie lat 90. przejęło pozostałości po zakładach.

Przez lata fabryczne zabudowania coraz bardziej nędzniały. Opuszczone budynki stały się miejscem noclegów bezdomnych, alkoholowych imprez, a w dzień odwiedzali je wielbiciele miejskiej eksploracji. Złomiarze demontowali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość i budynek był coraz bardziej niebezpieczny. Na jednego z szabrowników spadła winda, kiedy demontował metalowe elementy jej konstrukcji.

Działka o powierzchni 1,5 ha w centrum miasta, wśród istniejącej zabudowy handlowej, była bardzo atrakcyjnym terenem inwestycyjnym. Miasto kilkukrotnie próbowało sprzedać nieruchomość. W warunkach przetargów znajdował się zapis o konieczności zachowania historycznej zabudowy. Ten warunek skutecznie zniechęcał inwestorów. Koszt adaptacji ruin byłby ogromny.

Dopiero w marcu 2005 roku bielska gmina sprzedała kłopotliwy kompleks za 8,1 mln zł spółce, która już kilka lat wcześniej wybudowała obok galerię Sfera i w planach miała rozbudowę kompleksu. Nieco ponad rok później pozostałości Finexu zostały zrównane z ziemią, co wzbudzało spore kontrowersje i przyciągało uwagę mieszkańców. Sprawą sprzedaży zajmowała się nawet prokuratura.

Konserwatorzy zabytków przed sprzedażą przedstawili opracowanie z którego wynikało, że część zabudowań fabrycznych powinna zostać zachowana. Nie było ono jednak wiążące prawnie. Już po sprzedaży terenu Wojewódzka Komisja Ochrony Zabytków uznała, że budynki jednak nie przedstawiają żadnej wartości i można je wyburzyć. Pamiątką po dawnych zabudowaniach jest ściana od strony ulicy Cechowej, która została wkomponowana w nowoczesną architekturę centrum handlowego Sfera 2.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki