W ramach "Dnia otwartego z gospodarką odpadami" można było wczoraj zwiedzić instalacje Zakładu Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej. W ciągu godzinnego spaceru kilka grup zapoznało się z funkcjonowaniem bielskiej sortowni oraz kompostowni. Dzieci zwiedzały ścieżkę edukacyjną. Wszyscy byli pod wrażeniem procesu technologicznego, dzięki któremu odzyskuje się cenne surowe ze zwykłych domowych śmieci.

Droga śmieci po dostawie śmieciarkami do ZGO zależy od ich składu. Odpady zielone i bio trafiają do kompostowni, w której znajduje się 15 bunkrów o pojemności od 120 do 150 ton każdy. Najpierw odpady oddzielane są od folii. Po rozdrobnieniu dodawane są do nich biodegradowalne materiały (np. gałęzie), dzięki czemu otrzymują porowatą strukturę ułatwiającą przepływ powietrza.

Wyciąga nieprzyjemne zapachy

Umieszczone w bioreaktorze są odpowiednio nawadniane i napowietrzane. Aby przyśpieszyć proces, utrzymywane są w temperaturze 70 st. C. Wraz z procesem rozkładu w warunkach tlenowych ich temperatura maleje. Działanie mikroorganizmów powoduje, że po czterech tygodniach ze 120 ton pozostaje około 70.

W drugiej fazie dojrzewania kompostu materiał usypywany jest w pryzmy. Po czterech tygodniach przesiewa się go, bada i przekazuje do dalszego wykorzystania. Z odpadów zielonych powstaje kompost certyfikowany, a z kuchennych niecertyfikowany. Powietrze z całego procesu kompostowania jest przetłaczane przez płuczkę chemiczną "wyciągającą" z niego nieprzyjemne zapachy. Przed ostatecznym wypuszczeniem do atmosfery powietrze przechodzi przez biofiltr.

Inną drogę przechodzą odpady "suche". Ze szkła w miarę możliwości wyciągane są bezbarwne sztuki. Czysty papier i kartony trafiają do magazynów. W PSZOK odbierane są dodatkowo m.in. elektronika, odpady niebezpieczne czy poremontowe. Worki z pojemników zawierających metale i plastik kierowane są do sortowni. Najpierw worki są maszynowo rozrywane, a zawartość trafia na taśmociąg. Pracownicy ręcznie wybierają z niego elementy, które nie powinny się tu znaleźć, np. odpady gabarytowe, przewody, odzież, elektronikę, szkło i kartony. Pozostała zawartość trafia do wielkiego bębna, czyli sita, gdzie odpady rozdzielane są w zależności od ich rozmiarów. Bardzo drobne kierowane są do kompostowni lub na składowisko.

Tylko tutaj pracują ludzie

Większość mknie dalej taśmociągami. Metale żelazne są odzyskiwane maszynowo dzięki elektromagnesom. Automatyczna analiza optyczna i podmuchy powietrza umożliwiają rozdzielenie odpadów na frakcje dzięki różnicom w wadze i gęstości. Rozdrobnione i jednocześnie wysokoenergetyczne odpady zostaną przerobione na RDF - paliwo alternatywne, którego głównymi odbiorcami są cementownie. Tworzywa sztuczne i papier trafiają do kabiny oczyszczającej. Tylko w niej oraz na początku procesu sortowania pracują ludzie. 

Z sortowni kilkanaście rodzajów odpadów trafia na oddzielne stanowiska. Poszczególne surowce prasowane są razem i przewożone do magazynów, a następnie sprzedawane firmom produkującym artykuły z recyklingu. Skuteczność sortowni szacowana jest na około 90 proc. odzyskanych odpadów.

Niestety, nie wszystko da się odzyskać lub przerobić. Na składowisko przewożona jest część odpadów gabarytowych oraz pozostałości po segregowaniu. Są to głównie środki higieniczne, części odzieży, odpady wielomateriałowe i nienadające się do dalszego odzysku. Te pozostaną w ziemi na setki lat zanim ulegną całkowitemu rozkładowi.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki