Misterne zdobienia budynków przybierające formę ornamentów, wsporników, płaskorzeźb, a nawet całych rzeźb umieszczonych na elewacjach budowały klimat miasta i podkreślały gust i zamożność właścicieli. Wiele ostało się do dzisiaj, dzięki czemu patrzą na nas z góry twarze, całe postacie, zwierzęta i fantastyczne stwory. Przechodzimy obok nich codziennie, dlatego bielszczanie nie powinni mieć problemu z lokalizacją tych miejsc.

Jeszcze w przedwojennej architekturze były powszechne, ale w dzisiejszym budownictwie występują już rzadko. Ich rolę ograniczyła oszczędność formy oraz używane materiały. W Bielsku i w Białej są ich setki, o ile nie tysiące. Czasami pięknie odrestaurowane, a gdzie indziej czarne od brudu i niekompletne.

Aby spacerując zobaczyć ich galerię, wystarczy podnieść głowę do góry. Aby zobaczyć kunsztowne szczegóły, wystarczy prosta lornetka lub teleobiektyw. Zdjęcia wykonano m.in. na placach Wojska Polskiego i Wolności oraz na ulicach 11 Listopada, Targowej, Komorowickiej, Szkolnej, Piłsudskiego, Stojałowskiego, Barlickiego, Mickiewicza, Krasińskiego i Sixta.

Foto: Piotr Bieniecki