W hali pod Dębowcem w Bielsku-Białej odbywają się w ten weekend Drużynowe Mistrzostwa Polski - IV Liga Seniorów z udziałem reprezentantów 11 klubów z województwa śląskiego. Organizatorzy starają się, aby turniej przebiegał w reżimie sanitarnym, chociaż zawody sportowe zwolnione są z części obostrzeń sanitarnych. Wszyscy uczestnicy zawodnicy i kluby posiadają licencje.

Reprezentacja każdego z 11 klubów uczestniczących w bielskim turnieju składa się z sześciu osób. Dwie najlepsze drużyny awansują do trzeciej ligi. Choć w nazwie zawodów są tylko "seniorzy”, grają w nim nie tylko osoby starsze, ale też dzieci. Różnica wieku i doświadczenia w szachach nie przesądza szans na zwycięstwo. Organizatorem turnieju jest Śląski Związek Szachowy we współpracy z BBOSiR.

Szachy stały się ostatnio popularne za sprawą serialu telewizyjnego "Gambit Królowej". Duży wzrost zainteresowania tą dyscypliną sportu widać przede wszystkim w internecie, ale też coraz więcej osób chce zmierzyć się z przeciwnikiem twarzą w twarz. Wielu zawodników grających w przeszłości wraca do sportowego grania. Od kilku lat problemem szachów jest "doping elektroniczny", czyli wspomaganie nieuczciwych graczy pracą komputerów. Turnieje na żywo ograniczają takie ryzyko.

- Znaczna część zawodników woli szachy normalne, a nie przez internet. Kontakt z drugim człowiekiem i emocje są bardzo ważne. Niektórzy mówią, że ważniejsze niż to, co się dzieje na szachownicy - mówi Michał Paździora, główny organizator turnieju i wiceprezes Śląskiego Związku Szachowego.

Na bielski turniej przyjechało więcej drużyn niż spodziewali się organizatorzy. Mimo iż w Bielsku-Białej odbywają się rozgrywki ligowe, w mieście nie działa aktualnie żaden klub szachowy. Bielszczanie grają w m.in. w Goleszowie i Kozach.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki