Puchar talentów

Wpisowe 50 zł bowiem Reksio skończył 50 lat!!!

Ogólnie PORAŻKA. Informacji na stronie internetowej zero wpisowe z kosmosu organizacja do niczego!!!!!!!!!!!!!!
O godz 8:40 nie było już numerów startowych z ludzie dojężdzali z daleka na darmo.Impreza zrobiona dla zebrania kasy nic więcej!!!!!!!!
Totalny chaos organizacyjny w sobotę i w niedzielę.

bielszczanin-AX - 100% popieram !!! Byliśmy w Istebnej na Pucharze Milki już drugi raz. Bardzo dobra (żeby nie powiedzieć doskonała) organizacja. 15 zł wpisowego. KAŻDE dziecko dostało: prawdziwy (metalowy) medal, porządną czapkę i rękawiczki z logiem Milki, słodycze, magnetyczny plan zajęć i inne drobiazgi. Zwycięzcy dodatkowo wielkie pluszowe krowy, medale i puchary. Była darmowa gorąca czekolada, czekoladki, fotobudki, wypożyczalnia GoPro. 200 dzieciaków wraz z rodzicami świetnie się bawiło. Trasa trudniejsza i bardziej wymagająca, niż na "Reksiu" (było niemało porządnych wywrotek). Klubowych "zawodowców" nieco mniej niż na Reksiu (szczególnie w młodszych grupach), więc dzieci mogły jako tako rywalizować (chociaż i tak w starszych grupach na podium stawali ci sami zawodnicy co wszędzie - dzieci z pewnego klubu). Dla małych "zawodowców" powinna być oddzielna klasyfikacja, ponieważ trenują w innych warunkach, za kilkunastokrotnie większe pieniądze i na świetnym, zawodniczym sprzęcie. Ale jak było widać, najlepsi amatorzy potrafili podjąć z nimi walkę (chociaż spędzają na stoku dziesięć razy mniej czasu). No i podejście rodziców - na zawodach Milki wszystko spokojniej, nikt się nie czepiał wyników itd..., wszyscy nastawieni bardziej na zabawę i radość z samej rywalizacji. Na Reksiu byliśmy raz parę lat temu i już więcej nie pojedziemy, żeby nie demotywować dzieci. Lans, sprzęt, dziani rodzice, nastawienie na walkę o miejsca. To nie dla nas.

Do agnessc: Dla porównania: w przeddzień Reksia były zawody o Puchar Milki na Złotym Groniu. Wpisowe: 15 zł. Doskonała organizacja, świetna zabawa i bardzo atrakcyjne nagrody dla każdego dziecka! Startowało 200 dzieciaków. Da się? Oczywiście, że się da - trzeba chcieć coś z siebie dać! Niestety też zjawili się "ścigacze" z różnych klubów i trochę zniszczyli zabawę dla dzieci, które w klubach nie jeżdżą i nie dysponują np. nartami race'owymi o imponujących jak na dzieci długościach, ale sama organizacja zawodów na poziomie, do którego powinni się przynajmniej starć przybliżyć organizatorzy Reksia. Liczę, że następny Reksio nie będzie aż tak pazerny jak ten z niedzieli. :-)

Koszty kosztami ale rozpływanie się nad zawodnikami z klubu było od 1 edycji. Powtarzam to od 1 edycji. Impreza dla zawodników różnych klubów sponsorowana przez rodziców uczestników niezrzeszonych. Smutne ale prawdziwe. Moje dziecko wystąpiło w pierwszych zawodach i więcej, po tym co wtedy zobaczyłem, jego narta więcej w tych zawodach nie pojechała.

A może któryś z krytyków spróbowałby zorganizować podobną imprezę? Wtedy przekonałby się jakie są koszty organizacji.

Re.bielszczanin 1
100 % racji !
Zgadzam się z Tobą.

Wpisowe 50 zł było do końca stycznia. W dniu imprezy 70 zł. Gruba przesada!!!

Organizacyjnie niestety klapa! Wpisowe dla dziecka 50 zł, Bardzo dużo sponsorów imprezy, a w nagrodę dzieci otrzymały plastikowe kubki jak z "Warsu" (bez słomki), plastikową ramkę na zdjęcie i jakąś torbę (wszystko z reklamami organizatora). Przy wręczaniu nagród prowadzący rozpływał się w zachwycie tylko nad pewnymi zawodnikami z ich klubu, a inne pomijał milczeniem. Podsumowując: na tak wielką imprezę oraz 50 lat Reksia to mogli się chociaż trochę bardziej wysilić, bo albo sponsorzy byli tak biedni, albo ktoś na tej imprezie chciał zarobić.