Gender w podziemiach
Kontrowersyjna posłanka PiS prof. Krystyna Pawłowicz gościła wczoraj w Bielsku-Białej. Na spotkanie, które odbyło się w podziemiach kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przybyło ok. 500 osób. - Trzeba iść do wyborów - apelowała do zebranych.
Bielszczanie, którzy pojawili się na wczorajszym wykładzie na temat zjawiska gender żywo reagowali na słowa gościa. - Słuchajcie informacji dla własnego dobra. Ten, kto ją posiada, ten ma władzę - mówiła prof. Pawłowicz o kondycji polskich mediów, kreśląc jednocześnie sytuację bieżącą w kraju. Zwróciła uwagę na zagrożenia, które jej zdaniem niszczą Polskę. Wśród nich znalazł się genderyzm, ataki na Kościół oraz rodzinę.
- Nie broni się dziś polskiej rodziny. Biednym odbiera się dzieci, a rodziny zastępcze dostają na każde dziecko 5 tys. zł. Blisko 3 mln młodych Polaków uciekło z kraju, zmniejszono emerytury. Dojdzie do tego, że babcia będzie siedziała na kasie. Stanie się konkurencją dla swojej córki czy wnuczki - przekonywała parlamentarzystka. - Możemy to zmienić wtedy, gdy pójdziemy do wyborów.
Prof. Krystyna Pawłowicz odniosła się także do projektu ustawy o związkach partnerskich. - Nie da się zmienić płci czy rasy. Nie da się uciąć, doszyć. Facet zostaje facetem, a baba babą. Nie może być tak, że poseł staje w ławie sejmowej, pokazuje zdjęcie mężczyzny i mówi o prawdziwej miłości. Medycyna zawsze to leczyła. To są zboczenia, to są choroby. To nie jest naturalne.
- Pamiętajcie o tym, jak mnie zamkną za krytyczne wypowiedzi - powiedziała na zakończenie spotkania, po czym udała się na kolejne - do Skoczowa.
Tekst i foto: Katarzyna Górna-Oremus
2) I ci właśnie dorośli ludzie, zaznajomieni z programem edukacyjnym nie mają nic przeciwko niemu i pozostawili swoje pociechy w przedszkolach "Szczęśliwej 15", płacąc za to ze swoich podatków. Wybiły się 3 (trzy!) małżeństwa. Reszta płaci podatki zgadzając się na zakup z nich "książeczek równościowych". A niech się dziewczynki bawią w rycerzów, nie widzę w tym nic złego. Jeśli chcą.
Twoje pisanie z pamięci zmieniło zupełnie wypowiedź dziecka. A od początku próbuję Cię przekonać, że gender nie ma nic i absolutnie nic wspólnego z płcią genetyczną. Ale jesteś głuchy. Nie widziałeś "książeczki równościowej" na oczy, nie odnosisz się do niczego co piszę. To nie obraza. Po prostu chciałem w życiu zrobić coś dobrego. Nie zakorzenić w Tobie miłość do gender, a pasję do weryfikowania informacji którymi budujesz swój światopogląd.
Jeśli to coś wnosi, jestem młodym, wykształconym z dużego miasta (Bielska), mam telewizor, ale nie mam kabla antenowego. Świadomie. Odciąłem się od mediów. Nie oglądam Faktów, Wiadomości, Panoramy i tego na Polsacie (zapomniałem nazwy). Czytam za to sprzeczne źródła, nawet te, którymi gardzę, bo mogę się mylić. Samodzielnie starając się ustalić gdzie jest prawda. Nie przypisuję Cię do kleru, jedynie zauważam, że ich działania podparte są równie nieobiektywnymi źródłami i zrobili aferę z niczego.
PS. Japończycy wymyślili samochody z 4 kołami skrętnymi oraz bezpośredni wtrysk benzyny i wycofali się z tych rozwiązań. Ale nie dlatego, że były złe, były doskonałe. Jednak za trudne do obsługi przez większość ludzi. To samo stało się w Szwecji. Gender nie został zrozumiany i postawiony w złym świetle. A to nic innego jak droga do równouprawnienia, ale poprzez równanie w górę, nie w dół.
2) dlaczego wprowadzanie ideologii gender zaczęto od przedszkoli i szkół podstawowych, tzn dlaczego próbuje się "urobić" najmłodsze dzieci, zamiast np dorosłych? Co? Czy może dlatego że dorośli są już ukształtowani, każdy dorosły (no przynajmniej większość) doskonale wie jak odróżnić chłopca od dziewczynki, zna budowę anatomii człowieka, w przeciwieństwie do małych dzieci, które są ufne i chłoną "wiedzę" jak gąbka! Jak bardzo się mylę? Sądzę że nie bardzo!
"Dlaczego mamo mnie nie ubierasz w sukienki, w przedszkolu panie mówią, że chłopcy też powinni chodzić w sukienkach?"
powołując się na Nasz Dziennik. Niestety, na stronie Nasz Dziennik-a (nie odmienię tego prawidłowo, choćby mi palce ucinali) nie znalazłem tego cytatu, znalazłem natomiast na stronie Gościa Niedzielnego, wystarczy? Oto cytat:
"Mamo, a dlaczego mi nigdy nie mówiłaś, że chłopcy mogą w sukienkach chodzić? (...) Ale przecież pani w przedszkolu nam tak powiedziała!"
To, co robisz jest złe. Robisz to samo, co kler. Kłamiesz, po prostu. Zaciemniasz obraz. Nie podoba Ci się program "Szczęśliwa 15", czyli budowa i nowoczesne wyposażenie w multimedia 15 przedszkól, bo w niedzielnym liście ktoś ma zastrzeżenia do książek równościowych (jakich? widziałeś je?) i bajki o rycerce (nic w tym złego nie widzę). Zawiodłem się, myślałem że dyskusja będzie dalej merytoryczną.
@ Adamsky - no fakt, wg internetu na 15 przedszkol zrezygnowali rodzice TRZECH dzieci, afera na pół polski. Reszta co, ślepa, głupia, homoseksualiści? Jak homoseksualiści, to skąd mają dzieci do wysłania do przedszkola... Myśl! A burzę wywołało zdanie "Mamo, a dlaczego mi nigdy nie mówiłaś, że chłopcy mogą w sukienkach chodzić?" Prawidłowa odpowiedź - mogą, jeśli chcą. Np. Szkoci chodzą, bo chcą (w spódnicach, ale nie czepiajmy się). Jeśli mama od razu pomyślała o "pedałach", to z mamą jest problem. Dzieci w takich kategoriach nie myślą. A teraz może zapytajmy rodziców, jakie najdziwniejsze pytanie zadały im dzieci. Przerazisz się. Te nowoczesne książki dla dzieci, fakt, są dziwne. Ale teletubisie też są dziwne, a dzieci uwielbiają. Nie ogarniesz.