Cztery zastępy straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru w budynku jednorodzinnym przy ul. Bukowej w Bielsku-Białej. W garażu zapalił się motocykl crossowy, pożar próbował ugasić nastolatek.

Do pożaru doszło w trakcie regulacji gaźnika. - To motocykl nie pierwszej młodości, co jakiś czas trzeba było coś w nim naprawiać, poprawiać. Teraz regulowałem gaźnik. W pewnym momencie spadł wężyk dopływu paliwa, paliwo nakapało na gorący silnik i motocykl zaczął się palić - relacjonował nam nastolatek. - W pierwszej kolejności szybko poleciałem powiedzieć babci o tym, co się dzieje, a później próbowałem sam ugasić pożar. Obok budynku jest kran z wodą, ale nie mogłem znaleźć ogrodowego węża. Do ugaszenia użyłem kilku wiader wody, ale to było mało. Udało mi się przestawić płonący motocykl w inne miejsce garażu. To chyba babcia powiadomiła straż pożarną - dodał nasz rozmówca.

Zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 19.41. - Po dojeździe na miejsce okazało się, że w garażu płonie motocykl, przy którym wcześniej prowadzone były prace. Nasze działania polegały na wprowadzeniu roty ratowników w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych i podaniu jednego prądu wody na płonący motocykl - powiedział nam asp. sztab. Artur Byrski z JRG2 w Bielsku-Białej

Po ugaszeniu pożaru motocykl został przestawiony na zewnątrz budynku. Garaż oddymiono, przewietrzono i sprawdzono kamerą termowizyjną i pod kątem stężenia tlenku węgla. Zagrożenia nie stwierdzono. Nastolatek nie zgłosił żadnych dolegliwości, ale strażacy poinformowali chłopaka o tym, co ma robić, jakby pojawiły się jakieś kłopoty zdrowotne.

W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, po jednym z JRG1 i OSP Kamienica oraz policja. Działania służb trwały około godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro