Dziś po południu w jednym z mieszkań przy ul. Skrzydlewskiego w Bielsku-Białej doszło do zdarzenia, w wyniku którego rozgrzanym olejem została poparzona 60-latka. Na miejsce wysłano pogotowie, śmigłowiec LPR, straż pożarną i policję.

Zgłoszenie wpłynęło z WCPR o godz. 16.49. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta poparzyła twarz olejem. Jak dowiedział sięportal, w kuchni jednego z mieszkań najprawdopodobniej podczas próby gaszenia rozgrzanego oleju doszło do jego wyrzutu, w wyniku czego poparzona została kobieta, a także nadpalone zostały szafki kuchenne oraz okap. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR (Ratownik 4).

O godz. 17.14 do dyżurnego SKKM w Bielsku-Białej wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że trzeba zabezpieczyć lądowanie i start śmigłowca LPR na ul. Tańskiego na osiedlu Polskich Skrzydeł. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej z JRG2. Po przygotowaniu kobiety do transportu poszkodowaną odtransportowano śmigłowcem do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Jak przekazała rodzina, poszkodowana kobieta ogień ugasiła mokrymi ręcznikami.

- Rozgrzanego oleju nie wolno gasić wodą, ponieważ może dojść do niekontrolowanego wyrzutu tego oleju z naczynia, w wyniku czego olej osiada na meblach czy osobie próbującej ugasić pożar, a to powoduje poważne poparzenia. Na naczynie z płonącym olejem albo należy położyć zwilżoną szmatę i odejść w bezpieczne miejsce i tam poczekać aż ogień się zdusi, albo należy użyć specjalnej gaśnicy, która jest przeznaczona do gaszenia tłuszczów - powiedział nam kpt. Tomasz Kokoszyński z JRG2 w Bielsku-Białej.

- Jeżeli ktoś próbuje ugasić płonący olej wodą, zalewa go wodą, to następuje wyrzut oleju w różne strony, a to może spowodować rozgorzenie pożaru w kuchni i poważne poparzenia - podkreśla strażak. Wskutek zdarzenia w mieszkaniu na ul. Skrzydlewskiego nadpaleniu uległy szafki nad kuchenką i okap.

Tekst: Mirosław Jamro
Foto: RK