Letnie opony, nieoświetlone rondo i trochę śniegu na jezdni złożyło się na to, iż minionej nocy samochód wypadł z ronda w Buczkowicach i uderzył w płot. Kierowca i pasażerki chcieli zobaczyć ośnieżony Szczyrk, powrót okazał się kosztowny.

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę ok. godz. 1.50. Kierujący samochodem osobowym marki audi, jadąc ul. Wiślańską w kierunku ronda, zbyt późno zobaczył nieoświetlone rondo, najprawdopodobniej zahamował, w wyniku czego samochód wypadł z ronda i uderzył w ogrodzenie posesji.

- Przyjechaliśmy z okolic Raciborza, po prostu chcieliśmy zobaczyć ośnieżony Szczyrk. Pospacerowaliśmy chwilę po centrum miasta, większość lokali była już zamknięte - powiedział nam sprawca kolizji. - Zbyt późno zobaczyłem to rondo, a na dodatek auto jest na letnich oponach - dodał mężczyzna.

Policjanci sporządzili dokumentację, kierujący pojazdem był trzeźwy. Zdarzenie zakończono postępowaniem mandatowym. - W Polsce bywało różnie, ale światło się zawsze świeciło. A teraz wyłączają, jest ciemno i niebezpiecznie. Tu w weekendy jeździ dużo aut, w nocy także. Samochody jeżdżą z różnymi prędkościami, dlatego na tym rondzie jest niebezpiecznie. Wyłączanie oświetlenia to pozorna oszczędność - stwierdził mieszkaniec pobliskiego budynku. Uszkodzone auto odtransportowano na lawecie pomocy drogowej.

Tekst i foto: Mirosław Jamro