W nocy z soboty na niedzielę wpłynęły z WCPR dwa zgłoszenia pożaru budynku gospodarczego w Łazach. Wysłano siedem zastępów straży pożarnej i policję. Straty po pożarze są duże. W budynku nie było prądu, nie wyklucza się podpalenia.

Pierwsze zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 00.48, drugie - minutę później. - Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że ogniem w całości jest objęty duży budynek gospodarczy o konstrukcji murowanej, kryty drewnianym dachem.  Strażacy z miejscowej jednostki OSP bardzo dobrze zadziałali w pierwszym momencie pożaru, gdyż udało im się ocalić przed ogniem ciągnik rolniczy. Ratownicy podali dwa prądy gaśnicze w natarciu na ten pożar. Po dojeździe następnych zastępów straży pożarnej na miejsce podaliśmy kolejne dwa prądy gaśnicze. Nikomu nic się nie stało - powiedział nam mł. bryg. Łukasz Łaciok, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej

Po ugaszeniu pożaru strażacy dokładnie przelali pogorzelisko oraz spaloną konstrukcję dachu. Wskutek pożaru spłonął budynek o powierzchni około 150 m kw., pożar zakwalifikowano jako średniej wielkości.

W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG2, OSP Łazy, OSP Świętoszówka, OSP Wieszczęta i policja. Przyczynę pożaru ustala policja. Jak dowiedział się nasz portal, w budynku nie było prądu, nie wyklucza się umyślnego działania osób trzecich. Wstępne straty szacuje się na 300 tys. zł.

Tekst i foto: Mirosław Jamro