Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru budynku przy ul. Okulickiego w Bielsku-Białej. W ogniu było poddasze budynku, a w pobliżu jest duże zadymienie. Zespół ratownictwa medycznego odwiózł do szpitala lekko poparzonego mężczyznę.

Zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 8.19. Ze zgłoszenia wynikało, że pali się budynek jednorodzinny. - Po dojeździe na miejsce okazało się, że z poddasza budynku wchodzi dym, a lokator jest lekko poparzony i jest na zewnątrz budynku. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów gaśniczych. Jedną linię gaśniczą ratownicy wyposażenie w aparaty ochrony górnych dróg oddechowych wprowadzili na poddasze, a druga została wprowadzona do wnętrza budynku przez okno na dachu - powiedział nam st. kpt. Paweł Nycz z JRG1 w Bielsku-Białej.

Ekipa pogotowia energetycznego odcięła energię elektryczną od budynku. Po ugaszeniu pożaru budynek został sprawdzony pod kątem osób poszkodowanych, na szczęście nikogo nie znaleziono. W dalszej kolejności strażacy rozebrali część spalonej konstrukcji dachu. Jak dowiedział się nasz portal, poddasze było zamieszkałe. Wskutek pożaru spłonęło wyposażenie poddasza budynku i część konstrukcji dachu. Budynek został sprawdzony kamerą termowizyjną oraz pod kątem stężenia tlenku węgla, zagrożenia nie stwierdzono.

- Tam było bardzo gorąco - powiedzieli nam strażacy uczestniczący w akcji. W akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej z JRG1, zespół ratownictwa medycznego, patrol z II Komisariatu Policji oraz pogotowie energetyczne. Przyczynę pożaru ustala policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro