Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia zderzenia dwóch samochodów osobowych na ul. Warszawskiej w Bielsku-Białej. Wskutek zdarzenia jeden z pojazdów wywrócił się na bok. Sprawca zdarzenia wydmuchał ponad dwa promile alkoholu.

Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z WCPR o godz. 2.58. - Zostaliśmy wysłani do wypadku drogowego na DK1, na wylocie z Bielska-Białej w stronę Czechowic-Dziedzic. Po dojeździe na miejsce okazało się, że doszło do zderzenia osobowej skody z fordem i skoda leży na boku. Pasy ruchu w kierunku Czechowic-Dziedzic są całkowicie zablokowane. Na miejscu był już patrol ruchu drogowego i ZRM. Dwie osoby podróżujące fordem były pod opieką zespołu ratownictwa medycznego, natomiast kierowca skody był w radiowozie. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i samochodów, odłączeniu akumulatorów oraz sprawdzeniu okolicy pod kątem innych osób poszkodowanych i uszkodzonych elementów pojazdów - powiedział nam kpt. Kamil Bąk z JRG2 w Bielsku-Białej

- Jechaliśmy prawym pasem w kierunku Pszczyny, z prędkością około 60-70 km/h, znajoma bardzo uważa, żeby nie przekraczać dozwolonych prędkości i nie dostać mandatu i punktów karnych. W pewnym momencie w nasze auto z prawej strony uderzył inny samochód, a my zaczęliśmy sunąć bokiem. Balem się, że przewróci nas na bok. Samochód, który w nas uderzył, po kilkudziesięciu metrach przewrócił się na bok. Sprawdziłem koleżanki, czy coś im się stało, wszyscy byliśmy w szoku. Wysiałem z auta i poszedłem sprawdzić, czy coś stało się kierowcy auta, które w nas uderzyło, ale ten mężczyzna wykopał szybę nogą i wyszedł z auta. Wezwałem służby - relacjonował nam pasażer forda.

Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację. Badanie stanu trzeźwości sprawcy zdarzenia wykazało, że kierujący skoda ma w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, został zatrzymany i przewieziony do PDOZ. To obywatel polski.

W akcji uczestniczyły dwa zastępy z JRG2, jeden zastęp z OSP Komorowice Krakowskie, zespół ratownictwa medycznego i policja. Utrudnienia w ruchu pojazdów w kierunku Pszczyny trwały ponad godzinę.

Tekst i foto: Mirosław Jamro