Jest pierwszym w Polsce poligonem strażackim dostępnym dla wszystkich służb ratunkowych, który powstał w ramach budżetu obywatelskiego. Z zewnątrz wygląda niepozornie, lecz gdy się wejdzie dalej wtedy efekt jest piorunujący. Symulacje wypadków drogowych, prowadzenia akcji gaśniczych czy działań poszukiwawczej ogranicza tylko wyobraźnia instruktorów. Na terenie poligonu rozwieszony został wagonik kolei linowej, by symulować ewakuację z wysokości. Po wcześniejszym uzgodnieniu w ćwiczeniach w roli widzów mogą brać udział mieszkańcy.

We wtorek poligon strażacki przy ul. Monte Cassino wizytował prezydent miasta Jarosław Klimaszewski, radni z komisji bezpieczeństwa i samorządności Rady Miejskiej, przedstawiciele Ratusza i Starostwa Powiatowego oraz zaproszeni goście. Na poligonie pojawili się także przedstawiciele służb mundurowych.

Pozorują poszukiwania i pożary

- Poligon strażacki został oddany do użytku w ubiegłym roku, teraz mamy rozpoczęty drugi sezon szkoleniowy. Tu strażacy mogą ćwiczyć zadania z całego spektrum różnych zagrożeń, które mogą ich spotkać podczas różnych akcji. Ogranicza nas tylko wyobraźnia instruktora, który jest w stanie przygotować różne zadania. Na terenie poligonu znajdują się miejsca, gdzie można ćwiczyć zadania z ratownictwa wysokościowego, technicznego, medycznego, gaszenia pożarów - wyjaśniał mł. bryg. Łukasz Łaciok, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej, członek OSP Stare Bielsko, instruktor i opiekun poligonu.

- W tym momencie w pobliżu nas przejeżdża quad, jest to pojazd z grupy poszukiwawczo-ratowniczej OSP Stare Bielsko. Teren poligonu strażackiego jest tak rozległy, że możemy tu pozorować na przykład zaginięcie człowieka. Te osoby można odszukiwać za pomocą różnych sprzętów - drona, kamery termowizyjnej czy psa wyszkolonego do takich zadań. Strażacy, po wcześniejszym umówieniu terminu, przyjeżdżają tu ćwiczyć przede wszystkim w weekendy. Oprócz zajęć wąskotematycznych na terenie poligonu realizujemy także kursy strażaków ochotników, gdzie adepci uczą się na przykład posługiwania się zaawansowanym sprzętem strażackim. Tu warto podkreślić, że poza teorią, którą poznaje strażak, ważna jest także praktyka w posługiwaniu się sprzętem i wyposażeniem strażackim - wyjaśnia opiekun poligonu.

Można oglądać ćwiczenia

Strażacki poligon jest dostępny bezpłatnie dla strażaków OSP z Bielska-Białej - termin i charakter ćwiczeń należy uzgodnić wcześniej. Z poligonu mogą skorzystać także strażacy i inne formacje z całej Polski. - Niestety, nie mamy w tej chwili takiego źródła finansowania, które umożliwiłoby nam organizowanie darmowych ćwiczeń dla wszystkich zainteresowanych. A koszty utrzymania poligonu są, na przykład rozpalenie ognia w komorze rozgorzeniowej, gdzie strażak ma do czynienia z prawdziwym pożarem, temperaturą, dymem, gazami pożarowymi to ok. 2000 zł - mówi mł. bryg. Łukosz Łaciok.

Poligon jest dostępny także dla mieszkańców. Osoby zainteresowane oglądaniem ćwiczeń, czy chcące poćwiczyć użycie gaśnicy, muszą skontaktować się z opiekunem poligonu w celu ustalenia szczegółów.

W trakcie wizytacji poligonu członkowie OSP Stare Bielsko i grupy poszukiwawczo-ratowniczej przygotowali prezentację możliwości poszukiwania osób zaginionych z użyciem specjalnie szkolonych psów. W tej chwili w grupie jest już kilka przewodników oraz kandydatów na przewodnika wraz z psami różnych ras. Psy wraz z opiekunami są w trakcie realizacji różnych szkoleń, które zakończą się uzyskaniem uprawnień.

Pozurują różne wypadki i zagrożenia

- Tworzymy grupę, choć jeszcze formalnie nią nie jesteśmy. Dlaczego? Aby grupa poszukiwawczo-ratownicza była formalna, to musi być wyposażona w zaawansowany sprzęt do poszukiwań na gruzowiskach, na przykład geofony. Koszt zakupu takiego sprzętu to wydatek setek tysięcy złotych, a takich finansów nie mamy. No, chyba że uda nam się pozyskać sponsora - tłumaczył ochotnik z OSP Stare Bielsko. Można z całą stanowczością stwierdzić, iż w przypadku poligonu strażackiego, pieniądze pochodzące z budżetu obywatelskiego zostały wykorzystane w dobrym celu. Wszelkie ćwiczenia podnoszące sprawność i wiedzę strażaków, przekładają się na większe bezpieczeństwo mieszkańców miasta i powiatu.

- Na poligonie mamy do dyspozycji kilkanaście różnych aut, w różnym stanie, które służą do ćwiczeń związanych z wypadkami drogowymi. Tu pozorujemy różne sytuacje. Te auta są w różnym stanie, ale mają po kilkanaście lat. Zdecydowanie przydałoby się nam parę nowocześniejszych aut, w tym elektrycznych, gdyż jak wiadomo, technika idzie do przodu, a więc zmieniają się także zagrożenia z tym związane - tłumaczył opiekun poligonu mł. bryg. Łukasz Łaciok, zawodowy strażak z wieloletnim stażem.

Gdyby znalazł się ktoś, kto chciałby w jakiś sposób wesprzeć działalność strażackiego poligonu, przekazać sprzęt lub niepotrzebny samochód, to jest proszony o kontakt z opiekunem poligonu.

Tekst i foto: Mirosław Jamro