Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż samochód osobowy wpadł do stawu przy ul. Krasińskiego w Dankowicach. Auto w całości znalazło się pod wodą. 18-letni kierowca zdążył w porę opuścić pojazd.

Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z WCPR o godz. 18.17. Ze zgłoszenia wynikało, iż samochód wpadł do stawu i zgłaszający stoi na dachu. Po dojeździe na miejsce okazało się, że samochód osobowy znajduje się w stawie i jest w całości pod wodą. Dach samochodu dzieliło od lustra wody około półtora metra.

- Mężczyzna, który kierował pojazdem, był już pod opieką zespołu ratownictwa medycznego. Ustaliliśmy, iż jechał w samochodzie sam, bez pasażerów. Ratownicy ratownictwa wodnego sprawdzili pojazd pod kątem osób trzecich. Na miejsce wezwano płetwonurków w celu bezpiecznego zapięcia tego samochodu do liny, gdyż ratownicy w kombinezonach piankowych nie mogli zejść bezpiecznie pod powierzchnię wody - powiedział asp. sztab. Józef Stec z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach.

- Nasze działania polegały na wyciągnięciu auta z wody. W tej akcji trudnością było to, iż ciężki samochód osobowy został przyssany do mułu w stawie, konieczne było wezwanie na miejsce grupy ratownictwa technicznego JRG1 w Bielsku-Białej, która przy użyciu ciężkiego sprzętu wyciągnęła samochód ze stawu. Samochód dodatkowo sprawdzono pod kątem osób poszkodowanych, nikogo nie znaleziono.

18-letni kierujący nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad kierowanym pojazdem, w wyniku czego samochód wpadł na pobocze drogi. Samochód zsunął się do stawu. Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację, sprawca był trzeźwy. Mężczyznę ukarano mandatem.

- Kierowca tego auta może mówić o dużym szczęściu, że wydostał się z auta o własnych siłach, a dodatkowo, że nie uderzył w pień drzewa, które jest na poboczu drogi - dodał ratownik z wieloletnim stażem. W akcji uczestniczyło łącznie osiem zastępów straży pożarnej z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, JRG1, OSP Dankowice, zespół ratownictwa medycznego, policja oraz dwóch płetwonurków z Centrum Nurkowego EdenSport w Bielsku-Białej. Akcja służb trwała cztery godziny. 

Tekst, foto i film: Mirosław Jamro