Pilne! Kobieta skoczyła z wiaduktu. Akcja służb ratunkowych na S1 ZDJĘCIA
Wszystkie służby ratunkowe wysłano dzisiaj na drogę S1 w Bielsku-Białej w rejon ul. Langiewicza, gdzie kobieta prawdopodobnie próbowała popełnić samobójstwo, skacząc z wiaduktu. Kierowcy chcieli uniknąć najechania na osobę, która spadła z wysokości i doszło do kolizji z udziałem dwóch pojazdów - samochodu i motocykla. Są osoby poszkodowane.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 13.10. Według nieoficjalnych informacji, z wiaduktu skoczyła kobieta. Kierowcy przejeżdżający drogą S1 w kierunku Cieszyna chcieli uniknąć najechania na osobę, która spadła z wysokości i doszło do kolizji z udziałem dwóch pojazdów - samochodu i motocykla. Są osoby poszkodowane. Utworzył się gigantyczny korek, który może mieć kilka kilometrów i sięga zjazdu z S1 na ul. Bystrzańską.
- Mamy do czynienia z dwoma zdarzeniami. Ze wstępnych ustaleń wynika, że z wiaduktu nad drogą S1 skoczyła kobieta, to najprawdopodobniej próba samobójcza. Drugie zdarzenie ma związek z motocyklistą, który chcąc ominąć kobietę leżącą na jezdni uderzył w samochód osobowy - mówi asp. szt. Katarzyna Chrobak, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Kobieta, która spadła z wiaduktu została przewieziona do jednego z bielskich szpitali. Jak nieoficjalnie ustalił portal, odniosła obrażenia kończyn dolnych oraz miednicy. Na miejscu służby ratunkowe udzielają pomocy motocykliście, którego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
bak
Oceń artykuł:
41 8Galeria:
Komentarze 35
Nie ma przecież znaczenia, czy ktoś na drogę ekspresową o dużym ruchu zrzuca kilkudziesięciokilogramowy worek z piaskiem, głaz czy własne ciało. Jest oczywiste, że coś takiego może spowodować katastrofę w ruchu lądowym, w której może ucierpieć wiele osób. Fakt, że bandycie cudem nie udało się nikogo zabić nie zmienia faktu, że usiłował to zrobić.
To jest kara od 8 lat, 25 lat albo kara dożywotniego więzienia.
Pewnie taki kierowca ciężarówki poszedłby siedzieć na wiele lat za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, bo dla pani asp. szt. to są niezależne zdarzenia, jak przejedziesz kogoś, kto skacze na jezdnię, to nie ma związku z faktem, że na tę jezdnię skakał...
Mam prawo stosować obronę konieczną. Jeśli Ci „odwali” i będziesz stanowić zagrożenie dla życia mojego lub moich bliskich, to bez wahania broniąc się Cię zabiję.
Brak empatii to właśnie narażanie nieznanych niewinnych osób na takie wypadki.
Mam nadzieję, że degenerat do końca życia będzie głodując zapierdzielać, by płacić odszkodowanie i zadośćuczynienie dla ofiar spowodowanego przez nią wypadku.
Klauzula informacyjna ›