Dziś po południu doszło do zakłócenia porządku w hotelu w centrum Bielska-Białej. Ze zgłoszenia, które wpłynęło na policję wynikało, że awanturowało się trzech gości hotelowych. W ruch poszły szklane butelki, które wyrzucono z budynku na chodnik. Zniszczone zostało także wyposażenie pokoi. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że awanturowali się trzej mężczyźni, którzy do miasta przyjechali na sobotni jubileusz klubu sportowego.

Zgłoszenie na policję wpłynęło ok. godz. 12.55. Osobą zgłaszającą był najprawdopodobniej pracownik obsługi hotelu. Z jego relacji wynikało, że w budynku przy ul. Mostowej w Bielsku-Białej goście hotelowi zakłócają porządek. W ruch poszły m.in. butelki, które wyrzucano na chodnik przy ruchliwej ulicy.

Dobrowolnie opuścili hotel

Dyżurny policji poważnie potraktował zgłoszenie i na miejsce natychmiast skierował patrol, który był w tym momencie zadysponowany do innego zdarzenia. Po dotarciu do hotelu funkcjonariusze wylegitymowali trzy osoby mogące mieć związek ze zgłaszanym zdarzeniem. - Osoby te dobrowolnie opuściły hotel - potwierdziła portalowi asp. szt. Katarzyna Chrobak, oficer prasowa bielskiej policji.

Funkcjonariusze obecni na miejscu interwencji nie potwierdzili, by w hotelu doszło do czynu zabronionego - nie stwierdzono uszkodzenia mienia ani naruszenia nietykalności cielesnej żadnej z osób postronnych czy pracowników hotelu. Z informacji przekazanej przez oficer prasową bielskiej KMP wynika, że funkcjonariusze policji po dojeździe na miejsce nie potwierdzili treści zgłoszenia telefonicznego.

Udało nam się skontaktować z pracownikiem hotelu, który zrelacjonował nam zajście, do jakiego doszło wczesnym popołudniem przy ul. Mostowej. - Sytuacja wyglądała tak, że gdy patrol policji przyjechał na miejsce, to trzech panów po prostu w końcu postanowiło opuścić zajmowane pokoje. Od godz. 12.00, gdy skończyła się doba hotelowa, prosiliśmy ich o opuszczenie pokoju. Panowie wyzywali obsługę, zachowywali się w sposób chamski i wulgarny - słyszymy.

Awanturnicy zapowiedzieli zemstę

Sytuacja stała się nieprzewidywalna, gdy trzej krewcy mężczyźni zaczęli wyrzucać różne przedmioty z pokoju. - Na początek były to kołdry, ale potem także szklane butelki, które wyleciały na chodnik obok mężczyzny przechodzącego w rejonie wejścia do hotelu. Niektóre rzeczy leciały nawet dalej w kierunku ronda. Na koniec panowie odgrażali się pracownikom, zapowiadali zemstę i skwitowali, że za wszystko zapłaci klub. W pokojach został jeden wielki syf - powiedział nam pracownik hotelu pragnący zachować anonimowość.

Według nieoficjalnych informacji, agresywni mężczyźni to kibice biorący udział w jubileuszu BKS Stal. Od piątku w hotelu nocowała grupa kibiców, która przyjechała do Bielska-Białej specjalnie na to wydarzenie. - Tych kibiców nocowało u nas w hotelu bardzo wielu, a sprawa dotyczy jedynie trzech panów. Do zachowania pozostałych nie mamy żadnych zastrzeżeń - podkreśla pracownik hotelu.

bak