Sprawcy najpierw kupowali tanie, używane samochody, nie przerejestrowywali ich w wydziale komunikacji, a następnie zakładali na nie skradzione tablice rejestracyjne z innych aut. Tak „przygotowanymi” autami podjeżdżali na stacje paliw i tankowali do umieszczonych w bagażniku lub na tylnym siedzeniu plastikowych pojemników, po czym z piskiem opon odjeżdżali bez zapłaty. Do bielskiego sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie.

Śledczy z Komisariatu II Policji w Bielsku-Białej zakończyli śledztwo w sprawie kilkudziesięciu zuchwałych kradzieży, jakich dopuszczało się troje mieszkańców regionu. Dwaj mężczyźni i kobieta przez kilka miesięcy ub. roku kradli paliwo na stacjach paliw. Sprawcy najpierw kupowali tanie, używane samochody, nie przerejestrowywali ich w wydziale komunikacji, a następnie zakładali na nie skradzione tablice rejestracyjne z innych aut.

Tak „przygotowanymi” samochodami sprawcy podjeżdżali na stacje paliw nie tylko powiatu bielskiego, ale także okolicznych i tankowali paliwo do umieszczonych w bagażniku lub na tylnym siedzeniu plastikowych pojemników, po czym odjeżdżali bez zapłaty. Z biegiem czasu ich sposób działania stawał się coraz bardziej bezczelny. Podjeżdżali pod dystrybutor, kradli paliwo, a chwilę później, nie bacząc nawet na obsługę stacji, uciekali nierzadko „z piskiem opon”.

Poszkodowani właściciele i ajenci stacji paliw zawiadamiali o kradzieżach, które w początkowym okresie nie były łączone w jedno postępowanie. W pewnym momencie policjanci zorientowali się, że chociaż kradzieże przeprowadzane są przy użyciu różnych pojazdów, to ich sprawcami są ci sami sprawcy. Bielska prokuratura powierzyła sprawę śledczym z Komisariatu II Policji w Bielsku-Białej, a ci wytypowali podejrzewanych i rozpoczęli ich poszukiwania.

W międzyczasie do wydziału kryminalnego bielskiej dwójki napływały kolejne zawiadomienia o kradzieżach, które nie były do tej pory zgłaszane, a śledczy identyfikowali kolejnych pokrzywdzonych. Policjanci weryfikowali zgłoszenia i sprawdzali, czy odpowiadają za nie te same osoby. Monitoringi zabezpieczane ze stacji paliw nie pozostawiały wątpliwości.

W toku dalszego śledztwa policjanci i prokurator ustalili, że mężczyźni dopuścili się w sumie 62 kradzieży paliwa wartości blisko 13 tys. zł. Każdemu z oskarżonych grozi kara nawet ośmiu lat więzienia. Obydwaj mężczyźni to recydywiści, karani już za podobne przestępstwa w przeszłości.

bb