Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia wypadku drogowego na ul. Komorowickiej w Mazańcowicach. Ze zgłoszenia wynikało, że w aucie zakleszczona jest jedna osoba. W tym samym miejscu doszło również do kolizji autobusu z wozem bojowym strażaków.

Do zdarzenia doszło około godz. 17.20 na wysokości posesji nr 764. - Ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba jest zakleszczona, ale po dojeździe na miejsce okazało się, że wszyscy wyszli z aut przed naszym przyjazdem. W samochodach łącznie podróżowały cztery osoby i małe dziecko. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu akumulatorów w autach i kierowaniu wahadłowym ruchem pojazdów - powiedział nam kpt. Bartłomiej Ćwiertnia z JRG2 w Bielsku-Białej.

Kierujący samochodem osobowym fiat seicento, jadąc ul. Komorowicką w kierunku centrum Mazańcowic, nie zachował bezpiecznej odległości za pojazdem poprzedzającym, w wyniku czego najechał z dużą siłą na tył BMW. Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację, kierujący pojazdami byli trzeźwi. Sprawcę zdarzenia ukarano mandatem i sześcioma punktami. 

Około godz. 18.00 w tym samym miejscu doszło do kolizji autobusu ze stojącym wozem bojowym OSP Mazańcowice. Kierujący autobusem solaris, jadąc ul. Komorowicką w kierunku centrum Mazańcowic, podczas omijania samochodów straży pożarnej zahaczył o strażacki samochód. Nikomu nic się nie stało, kierowca autobusu był trzeźwy. Mężczyznę ukarano mandatem i sześcioma punktami.

Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, jeden z OSP Mazańcowice, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. W czasie pracy służb wahadłowym ruchem pojazdów kierowali strażacy. Utrudnienia trwały około półtorej godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro