Sześć zastępów straży pożarnej i policję wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru hali przy ul. Rzeźniczej w Bielsku-Białej. Kłęby czarnego dymu wydobywały się spod dachu nadbudówki hali, czuć było intensywny zapach tworzywa.

Zgłoszenie wpłynęło do WCPR o godz. 16.33. - Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że zadymiona jest nadbudówka hali. Aby się tam dostać, ratownicy musieli rozbić okno na dachu budynku. Po zlokalizowaniu źródła ognia podano jeden prąd wody w celu ugaszenia pożaru. Nikomu nic się nie stało - powiedział nam mł. bryg. Łukasz Sztafiński, zastępca dowódcy w JRG1 w Bielsku-Białej. Do jednego z pomieszczeń strażacy weszli siłowo, tam ogień się nie przedostał.

Wskutek pożaru spłonęło trochę papy, styropianu i różnych śmieci zgromadzonych w nadbudówce hali. Pożar został szybko zauważony i ugaszony. - Ten kompleks jest mocno rozbudowany. Gdyby zapaliło się tam w nocy, mielibyśmy do czynienia z dużym pożarem i dużymi stratami. W tym przypadku na szczęście sytuacja została szybko opanowana - podsumował ratownik uczestniczący w akcji.

Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej z JRG1, Wojskowa Straż Pożarna, po jednym zastępie z OSP Komorowice Śląskie i OSP Komorowice Krakowskie oraz patrol policji.

Tekst i foto: Mirosław Jamro