Około godz. 13.50 na skrzyżowaniu ul. Stojałowskiego z Dmowskiego w Bielsku-Białej doszło do zderzenia czterech aut. Na miejsce wysłano wszystkie służby.

Kierujący samochodem osobowym marki citroen, jadąc ul. Stojałowskiego w kierunku ul. Żywieckiej, na skrzyżowaniu z ul. Konfederatów Barskich nie zastosował się do sygnalizatora S-1 wyświetlającego sygnał czerwony, wjechał na skrzyżowanie, gdzie doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącą, kierującą samochodem osobowym marki toyota, po czym uderzył w stojący samochód osobowy marki audi, który zamierzał skręcić z ul. Stojałowskiego na ul. Dmowskiego oraz samochód osobowy marki toyota, który stał na skrzyżowaniu z zamiarem jazdy na wprost, w kierunku ul. Zamkowej.

- On tym citroenem jechał bardzo szybko - powiedziała nam kobieta, która kierowała toyotą. - Gdzie mu się aż tak śpieszyło - zastanawiał się kierowca rozbitego auta.

Zespół ratownictwa medycznego przebadał uczestników zdarzenia, nikomu nic się nie stało. Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację, kierujący pojazdami byli trzeźwi. Sprawcę kolizji ukarano mandatem karnym i sześcioma punktami. Wycieki płynów eksploatacyjnych zneutralizowali strażacy z JRG1. Utrudnienia w ruchu trwały około godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro