Dwa zastępy straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż załączył się czujnik czadu w jednym z mieszkań wieżowca przy ul. Andrychowskiej w Bielsku-Białej. Później na miejsce wezwano drabinę mechaniczną i policję.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 15.45. - W jednym z mieszkań wieżowca uruchomił się czujnik tlenku węgla. Zgodnie z wytycznymi sprawdziliśmy mieszkania sąsiednie w tym samym pionie, również pojawiło się stężenie tlenku węgla. W dalszej kolejności sprawdziliśmy mieszkania w całym pionie bloku. Z uwagi na to, że jedno z mieszkań było zamknięte, a było słychać za drzwiami uruchomiony czujnik tlenku węgla, w celu wykluczenia, że nie ma w mieszkaniu osób poszkodowanych, na miejsce wezwaliśmy drabinę mechaniczną. Ratownicy z kosza drabiny sprawdzili przez okna czy w mieszkaniu jest ktoś, kto wymaga pomocy. Okazało się, że w tym mieszkaniu nikogo nie ma. Dodatkowo sąsiedzi potwierdzili nam, że w mieszkaniu nikogo nie ma - powiedział nam st. kpt. Damian Markiel, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej.

W toku czynności okazało się, że tlenek węgla jest w czterech mieszkaniach wieżowca na poziomie około 90 ppm. Mieszkania przewietrzono. Przyczyną cofnięcia się spalin znów jest upał. Wczoraj bielscy strażacy odnotowali kilkanaście podobnych zdarzeń, o których pisaliśmy w artykule: Tlenek węgla w kilkunastu mieszkaniach. Przyczyną upał i cofnięcie się spalin!

Tekst i foto: Mirosław Jamro