Dwa zastępy straży pożarnej i policję wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż trzeba siłowo wejść do mieszkania w bloku przy ul. Radosnej w Bielsku-Białej. Ze względu na podejrzenie zagrożenia życia podjęto decyzję o wyważeniu drzwi.

Zgłoszenie wpłynęło z WCPR o godz. 1.26. - Zostaliśmy wezwani do otwarcia mieszkania na prośbę zespołu ratownictwa medycznego, który miał kontakt z lokatorem, jednak z jakiegoś powodu ten kontakt się urwał. Mężczyzna nie reagował na pukanie do drzwi. Słychać było dzwoniący telefon, ale nikt go nie odbierał. Ustaliliśmy, że trzeba wyważyć drzwi, gdyż nie ma innej możliwości, by dostać się do mieszkania. Po wyważeniu drzwi okazało się, że w łóżku leży mężczyzna w podeszłym wieku - powiedział nam asp. Robert Nowak z JRG1 w Bielsku-Białej.

Jak dowiedział się nasz portal, 79-latek nie wstał z łóżka z powodu silnego bólu pleców, natomiast telefonu nie odebrał, gdyż aparat spadł za oparcie łóżka. Zespół ratownictwa medycznego przebadał mężczyznę, lecz nie było konieczności hospitalizacji. Na miejscu pracowały zastępy straży pożarnej z JRG1, JRG2, zespół ratownictwa medycznego i policja. Akcja służb trwała około godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro