Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, że samochód osobowy spadł z wiaduktu przy ul. Warszawskiej w Bielsku-Białej. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Samochód miał dwunastoletnie opony.

Do zdarzenia doszło około godz. 9.20 na wysokości ul. Poligonowej. 34-letni mężczyzna kierujący fiatem, poruszając się ul. Warszawską w kierunku centrum miasta, nie dostosował prędkości do warunków drogowych i po zakończeniu manewru wyprzedzania utracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego samochód wypadł z jezdni i spadł z wiaduktu z dużej wysokości na ul. Poligonową. Samochód spadł na cztery koła, po czym dachował.

Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację, sprawca zdarzenia był trzeźwy. Mężczyznę ukarano mandatem. - Samochód poruszał się na dwunastoletnich oponach. To, że opona ma jeszcze wysoki bieżnik nie znaczy, że jeszcze nadaje się do użytku. Opony powinny być zmieniane co dwa, trzy lata Datę produkcji opony można znaleźć na każdej oponie - powiedział nam policjant z drogówki.

Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i neutralizacji wycieku paliwa. W akcji uczestniczyły łącznie cztery zastępy straży pożarnej z JRG2 i OSP Komorowice Śląskie, zespół ratownictwa medycznego, patrole policji oraz spychacz. Utrudnienia w ruchu trwały około półtorej godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro