- Policja, proszę otworzyć, musimy się pilnie dostać na klatkę schodową - rozległo się wczoraj wieczorem w słuchawce domofonu jednego z mieszkań przy ul. Rychlińskiego w Bielsku-Białej. Ze zgłoszenia wynikało, że chodzi o mężczyznę, który najprawdopodobniej jest na strychu i może targnąć się na życie.

Zgłoszenie do WCPR wpłynęło o godz. 21.29. Po dojeździe na miejsce ustalono właściwą klatkę schodową (w zgłoszeniu był błąd w adresie - przyp. red). W toku czynności okazało się, że mężczyzna jest w jednym z mieszkań. "Żartowniś" był bardzo zaskoczony, gdy przed drzwiami do mieszkania zobaczył policjantów, ratowników i strażaków wraz ze sprzętem hydraulicznym.

Mężczyzna potwierdził, iż wysłał do znajomej filmik, który ją zaniepokoił. Zespół ratownictwa medycznego profilaktycznie przebadał lokatora mieszkania, ale nie było konieczności hospitalizacji.

Tekst i foto: Mirosław Jamro