Sześć zastępów straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż pali się w budynku na granicy Bielska-Białej i Kóz - obiekt naprzeciwko przychodni Fizjomed.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 4.38. Po dojeździe na miejsce okazało się, że pustostan jest mocno zadymiony i nikogo w nim nie ma. Działania strażaków polegały na podaniu jednego prądu wody i ugaszeniu pożaru. W dalszej kolejności budynek oddymiono i przewietrzono oraz sprawdzono pod kątem stężenia tlenku węgla, lecz zagrożenia nie stwierdzono.

Wskutek pożaru najprawdopodobniej spłonęło łóżko i materac oraz to, co było w pobliżu. Co najmniej dwa pomieszczenia uległy okopceniu. W akcji uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej z JRG1, dwa z OSP Kozy i patrol policji. Przyczynę pożaru ustala policja. Okoliczności wskazują na podpalenie.

Tekst i foto: Mirosław Jamro