Około godz. 5.28 oficer dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, iż na drodze S1 w Bielsku-Białej osobówka jedzie "pod prąd". Natychmiast wysłano policję. Chwilę później doszło do czołowego zderzenia dwóch aut, w którym śmierć poniósł kierowca.

Do zdarzenia drogowego doszło kilkaset metrów od skrzyżowania drogi S1 z ul. Krakowską - pasy ruchu w kierunku Cieszyna. Na miejscu jako pierwsi pojawili się patrol ruchu drogowego oraz pracownik pomocy drogowej. W mocno zniszczonym wraku samochodu osobowego hyundai był zakleszczony kierowca. Poszkodowany nie wykazywał żadnych funkcji życiowych. Powiadomiono prokuratora.

Działania trzech zastępów straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Aby wyciągnąć kierowcę z wraku, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż kierujący samochodem hyundai poruszał się "pod prąd" drogą ekspresową S1 w kierunku Żywca. Kilkaset metrów od skrzyżowania drogi S1 z ul. Krakowską doszło do czołowego zderzenia z mercedesem. Za mercedesem poruszał się osobowy seat, który uderzył w oba pojazdy.

Wskutek zdarzenia śmierć na miejscu poniósł kierowca samochodu hyundai. Pozostali uczestnicy wypadku drogowego nie doznali obrażeń ciała zagrażających życiu lub zdrowiu. Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację wypadku. Do pomiarów użyto tachimetru.

W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, jeden z OSP Lipnik, dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz patrole policji. W czasie pracy służb wjazd na drogę ekspresową od strony ul. Krakowskiej w kierunku Cieszyna był zablokowany dla ruchu.

Tekst i foto: Mirosław Jamro